Milicja rozpędziła opozycję w Mińsku
Białoruska opozycja próbowała przeprowadzić w Mińsku mityng, na który nie miała zezwolenia - podała rosyjska agencja ITAR-TASS. Gromadzących się demonstrantów rozpędziła milicja, kilkadziesiąt osób zatrzymano.
25.03.2005 | aktual.: 25.03.2005 18:59
Zgromadzenie miało się odbyć z okazji proklamowania 25 marca 1918 roku Białoruskiej Republiki Ludowej, która nie przetrwała roku. Dzień ten opozycja nazywa dniem wolności.
Manifestanci, których zebrało się kilkuset, domagali się ustąpienia prezydenta Aleksandra Łukaszenki i uwolnienia więzionych opozycyjnych aktywistów.
Specjalne oddziały milicji (OMON) wyparły uczestników manifestacji z placu w centrum Mińska i z okolic siedziby prezydenta.
Na milicję poleciały kawałki lodu i śniegu. Siły bezpieczeństwa zatrzymały kilkudziesięciu najaktywniejszych uczestników manifestacji.
Jeden z jej organizatorów, były deputowany Andriej Klimow powiedział, że "rewolucja dopiero się zaczyna. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by najbliższe wybory w roku 2006 odbyły się bez udziału dyktatora".
Aleksandr Łukaszenka, którego opozycjonista miał na myśli, sprawuje urząd prezydenta od roku 1994.