Mija rok od katastrofy pod Szczekocinami
Dziś mija pierwsza rocznica katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Trzy minuty przed 21-szą we wsi Chałupki zderzyły się czołowo, jadące z naprzeciwka po tym samym torze, pociągi Interregio „Jan Matejko” i TLK „Brzechwa".
03.03.2013 | aktual.: 03.03.2013 06:10
Była to jedna z najtragiczniejszych katastrof kolejowych w historii Polski. Zginęło 16 osób, a ponad 90 odniosło obrażenia.
Pierwszą osobą, która zaalarmowała służby ratownicze była Anna Kwiecień - sołtys Chałupek. Na ratunek pośpieszyli mieszkańcy okolicznych domów, m.in. gimnazjaliści Mateusz i Sławomir Molendowie. W pobliskiej szkole zorganizowano punkt dla podróżnych, którzy nie odnieśli obrażeń w katastrofie. W akcji ratowniczej, która trwała dwie doby brało udział ponad tysiąc osób.
Z opublikowanego przed kilkoma dniami raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wynika, że bezpośrednią przyczyną ubiegłorocznej katastrofy pod Szczekocinami był błąd dyżurnych ruchu w Starzynach i Sprowie a także maszynistów prowadzących oba pociągi. Z raportem zapoznaje się Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która przedłużyła swoje śledztwo do września.