Mieszkańcy Wałbrzycha chcieli zlinczować zabójcę 9‑latka
Podczas doprowadzania podejrzanego o zabicie 9-letniego Sebastiana z Boguszowa Gorc do prokuratury w Wałbrzychu, omal nie doszło do linczu. Pod budynkiem zebrał się tłum ludzi, zbulwersowanych zbrodnią na dziecku.
34-letni Daniel K. kilka metrów z auta do drzwi prokuratury przebył pod ochroną brygady antyterrorystycznej. Większość zgromadzonych domagała się najsurowszej kary dla sprawcy zabójstwa.
Podejrzany Daniel K. będzie teraz przesłuchiwany przez prokuratora. Później sąd zdecyduje o areszcie tymczasowym. Mężczyźnie, który przyznał się do zbrodni, ma zostać postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to 25 lat więzienia albo dożywocie.
Jerzy Rzymek z komendy miejskiej policji w Wałbrzychu powiedział, że w wyjaśnieniach składanych przez podejrzanego pojawił się motyw porwania. Mężczyzna miał powiedzieć, że zamierzał zażądać od matki Sebastiana 50 tys. zł okupu. Podkreślał też, że nie chciał zabić dziecka.
Mężczyzna jest instruktorem karate. 9-letni Sebastian był jego uczniem. Daniel K. zajęcia prowadził w miejscowym Centrum Kultury. Trenował młodzież społecznie.
9-letni chłopiec zaginął w piątek. Po trwających niemal dobę poszukiwaniach jego ciało odnaleziono, zakopane w lesie u stóp góry Chełmiec. Daniel K. sam wskazał miejsce, gdzie ukrył ciało poszukiwanego od piątku dziecka.