Mieszkańcy hrabstwa w Teksasie wybrali Donalda Trumpa i czarnoskórą szeryf
• Mieszkańcy hrabstwa Jefferson w konserwatywnym Teksasie wybierali jednocześnie szeryfa i prezydenta
• Wynik głosowania jest zaskakujący
• Mieszkańcy zagłosowali na Donalda Trumpa i Zenę Stephens
• Stephens jest Demokratką i jest czarnoskóra
Wybory prezydenckie w USA połączono z głosowaniem w wielu innych sprawach, takich jak legalizacja marihuany, dostęp do broni czy kara śmierci. Mieszkańcy hrabstwa Jefferson w Teksasie wybrali przy tej okazji nowego szeryfa. Ich wybór można uznać za zaskakujący w stanie typowo republikańskim.
Mieszkańcy Jefferson, tak jak większość Teksańczyków, zagłosowali w wyborach na kandydata Republikanów Donalda Trumpa i to nie dziwi. Jednak wybierając szeryfa, zdecydowali się na wybór kandydatki Demokratów - Zeny Stephens. Co więcej: kobieta jest czarnoskóra, tymczasem największą krytykę Trump zbiera za rasistowskie i antyimigranckie wypowiedzi.
Gdy Stephens obejmie 1 stycznia urząd szeryfa, będzie druga czarnoskórą kobietą w USA, pełniącą tę funkcję - podkreśla portal ABC News.
Stephens uważa, że jej zwycięstwo to efekt wielu lat pracy na rzecz społeczności hrabstwa. Sądzi, że głosowali na nią nie tylko zwolennicy Hillary Clinton, ale również ci, którzy oddali swój głos na kandydata Republikanów.
- Głosowałam na Zenę nie dlatego, że jest kobietą czy jest czarnoskóra, ale dlatego, że jest dobrą kandydatka na to stanowisko - stwierdziła 53-letnia pielęgniarka Ann Riggs.
Hrabstwo liczy ponad 254 tys. mieszkańców. 34 proc. z nich jest czarnoskóra, 20 proc. to Latynosi.
Na Trumpa głosowało 49 proc. mieszkańców, na Stephens oddało głos 51 proc. uczestników wyborów.
