Miękkie lądowanie parlamentarnego desantu
Większość parlamentarzystów, członków rządu
i pracowników centralnych urzędów pochodzących z regionu
łódzkiego, którzy wkrótce po wyborach stracą stanowiska, ma już
zajęcie, a przynajmniej konkretne plany, pisze "Dziennik Łódzki".
12.09.2005 | aktual.: 12.09.2005 06:59
Premier Marek Belka startuje do Sejmu, ale jest także poważnym kandydatem na szefa międzynarodowej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Tadeusz Matusiak, wiceminister spraw wewnętrznych, postanowił wrócić do Łodzi. - Mam plany, ale na razie ich nie zdradzę. Najpierw wezmę miesiąc urlopu. Przez cztery lata pracy w Warszawie miałem tylko 11 dni wolnego. Matusiak nie wyklucza startu w wyborach na prezydenta Łodzi w przyszłym roku.
Prof. Marek Bartosik, sekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji, wraca na Politechnikę Łódzką. - Jestem dyrektorem Instytutu Aparatury Elektrycznej, wygrałem nowy konkurs na to stanowisko, mówi prof. Bartosik.
Jasna jest także przyszłość Krzysztofa Baszczyńskiego, posła SLD- UP, który nie kandyduje w wyborach. Formalnie wraca do pracy nauczyciela w Szkole Podstawowej nr 194 w Łodzi, w której jako poseł miał bezpłatny urlop. Faktycznie zostanie oddelegowany do Związku Nauczycielstwa Polskiego (jest prezesem Zarządu Okręgu Łódzkiego ZNP).
Zbigniew Kaniewski, poseł SLD-UP, który także zrezygnował z udziału w wyborach, zamierza nadal szefować Federacji Związków Zawodowych Przemysłu Lekkiego. - Kiedy byłem posłem, kierowałem Federacją społecznie, teraz przejdę na etat, wyjaśnia Kaniewski.