Trwa ładowanie...
dea8go9
25-06-2007 18:00

Międzynarodowa konferencja na temat Darfuru w Paryżu

Francuski minister spraw
zagranicznych Bernard Kouchner ocenił, że
"przyszłość Darfuru rozjaśnia się". Tego dnia w Paryżu odbyło się
spotkanie światowych przywódców poświęcone nękanemu przez kryzys
humanitarny rejonowi Sudanu.

dea8go9
dea8go9

W paryskiej konferencji uczestniczyli m.in. najważniejsi donatorzy dla Darfuru, przedstawiciele G-8, czyli grupy najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji, oraz Chin, uważanych za wpływowego sojusznika Sudanu.

Francuski prezydent Nicolas Sarkozy wezwał międzynarodowe delegacje, by znalazły sposób powstrzymania przemocy w Darfurze, gdzie od lutego 2003 roku zginęło ponad 180 tys. ludzi, a 2,5 miliona opuściło domy z obawy przed przemocą. Około 250 tys. ludzi jest tam pozbawionych pomocy humanitarnej.

Milczenie zabija- podkreślił. Chcemy zmobilizować społeczność międzynarodową, by powiedziała: "dość znaczy dość".

Według Kouchnera, po spotkaniu wyłoniło się "światełko w ciemności"._ Przyszłość rozjaśnia się_- dodał szef francuskiej dyplomacji.

dea8go9

Musimy podwoić nasze wysiłki i myślę, że taki właśnie był nastrój dzisiejszej konferencji - oświadczyła amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice. Jej zdaniem, spotkanie umożliwiło delegacjom ocenę sytuacji i zaplanowanie rozwiązań.

Kouchner poinformował, że uczestnicy spotkania podtrzymali swoje poparcie dla rozmieszczenia w Darfurze mieszanych sił pokojowych ONZ i Unii Afrykańskiej.

Misja pokojowa, zaakceptowana przez Chartum, ma liczyć od 17 do 19 tysięcy żołnierzy. Większość wojsk będzie pochodziła z Afryki.

Było to pierwsze takie spotkanie poświęcone Sudanowi z udziałem Chin, USA i międzynarodowych organizacji.

dea8go9

O większość mordów i grabieży w Darfurze obwiniani są wspierani przez rząd w Chartumie arabscy bojownicy, tzw. dżandżawidzi (jeźdźcy).

Konflikt rozpoczął się od buntu części czarnoskórych mieszkańców, zorganizowanych w Wyzwoleńczą Armię Sudanu, którzy zaatakowali cele rządowe w Darfurze. Rebelianci oskarżali władze w Chartumie o dyskryminacyjną politykę wobec ich regionu i wykorzystywanie dżandżawidów w walce z ludnością niearabską.

dea8go9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dea8go9
Więcej tematów