ŚwiatMiędzy kontrolą a kurkiem z pieniędzmi

Między kontrolą a kurkiem z pieniędzmi

Komisja Europejska ostrzegła, że jeżeli nowe państwa członkowskie, w tym Polska, nie zdążą z wdrożeniem mechanizmów kontroli nad funduszami unijnymi do 1 maja 2004 roku, to Unia Europejska po prostu nie odkręci kurka z pieniędzmi.

23.05.2003 | aktual.: 23.05.2003 14:51

"W praktyce oznacza to, że jeżeli systemy kontrolne nie będą działały od 1 maja 2004 roku, po prostu do tych krajów nie będą napływały żadne pieniądze" - powiedział rzecznik komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera, Gregor Kreuzhuber.

Kreuzhuber miał na myśli dziedzinę, którą się zajmuje - rolnictwo, ale inni urzędnicy Komisji twierdzą, że to samo dotyczy funduszy strukturalnych. Ostrzeżenie towarzyszy najnowszej edycji raportu Komisji Europejskiej o przygotowaniach kandydatów do członkostwa.

Z raportu wynika, że Polska i kilku innych kandydatów ma zaległości we wdrażaniu systemu zarządzania dotacjami rolnymi UE (IACS) i mechanizmów kontroli nad wszelkimi funduszami unijnymi, w tym funduszami strukturalnymi dla uboższych krajów i regionów Unii.

"Co do IACS-u, jest to specyficzny, ale bardzo ważny punkt dostosowań w rolnictwie. Będziemy w tym względzie niezwykle surowi" - powiedział Kreuzhuber.

Według niego, "kraje kandydujące robią postępy, ale wciąż nie są gotowe. Muszą kontynuować wysiłki, utrzymać tempo przygotowań. Jeśli to zrobią, to jest oczywiście możliwe, że zdążą" - dodał rzecznik.

Jego kolega Jean-Christophe Filori, rzecznik komisarza UE ds. poszerzenia Guentera Verheugena, kładł w piątek nacisk na to, że "ogólna tendencja jest pozytywna" i że "utrzyma się".

Kilka zaległości zostało już nadrobionych od poprzedniej edycji raportu w lutym, co dobrze wróży kolejnej edycji we wrześniu i ostatniemu raportowi, którego publikację zaplanowano na 5 listopada.

"Raport z 5 listopada będzie decydujący, ponieważ to na jego podstawie będziemy mogli powiedzieć, czy są jeszcze poważne zaległości, i wtedy dopiero rozważymy klauzule ochronne" - powiedział Filori.

Chodzi o zapisy w Traktacie Akcesyjnym pozwalające Unii wyłączyć nowe państwo członkowskie z tej dziedziny wspólnej polityki UE, w której nie dostosowało się ono do reguł unijnych.

Filori przekonywał też dziennikarzy, że Komisja Europejska nie wysyła na razie do krajów kandydujących "listów ostrzegawczych" ponaglających je do dostosowań tylko dlatego, że czeka na "pełen obraz", uwzględniający ocenę przygotowań wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.

Ta ostatnia ocena będzie gotowa w połowie czerwca i to dlatego listy ostrzegawcze, jeśli Komisja w ogóle zdecyduje się je wysłać, zostaną wystosowane dopiero po referendach unijnych w Polsce (7-8 czerwca) i Czechach (13-14 czerwca).

Według Filorego, zwłoka w wysyłaniu listów nie ma nic wspólnego z referendami, ale inni urzędnicy Komisji Europejskiej przyznają, że komisarz Verheugen nie chce "zakłócać" krytycznymi listami kampanii przed referendami w Polsce i w Czechach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)