Miedwiediew: będę kroczył kursem Putina
Główny kandydat na prezydenta Rosji,
pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew zadeklarował,
że jeśli wygra niedzielne wybory prezydenckie, będzie
kontynuować politykę Władimira Putina.
Jeśli dane mi będzie stanąć na czele państwa, to zobowiązuję się do kontynuowania kursu, który dowiódł swojej efektywności - kursu prezydenta Putina - obiecał Miedwiediew. Jeśli będziemy kontynuować pracę w tym składzie, w parze, to przyniesiemy krajowi pożytek - dodał.
Miedwiediew już w grudniu zaproponował Putinowi, by po opuszczeniu Kremla w maju 2008 roku objął stanowisko premiera, a ten się zgodził.
Przyszły prezydent wykorzystał spotkanie w Niżnim Nowogrodzie do ponownego zamanifestowania poparcia Rosji dla Serbii w sprawie Kosowa. Miedwiediew oświadczył, że proklamowanie niepodległości przez Kosowo stworzyło zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie.
Było to jedyne spotkanie Miedwiediewa z jego zwolennikami podczas tej kampanii. Protegowany Putina odmówił też debat medialnych z rywalami, tłumacząc to brakiem czasu.
Zdaniem dwóch innych kandydatów na prezydenta - lidera Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa i przywódcy nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego, przekształciło to obecne wybory w farsę. (mg)
Jerzy Malczyk