Australijczyk napisał w swoim blogu, iż otrzymał ostatnio e-maila od pracownika Microsoftu, który poinformował go, że koncern z Redmond zamierza wynająć "kogoś niezależnego, ale przyjaznego", kto w ciągu kilku dni byłby gotów za odpowiednią opłatą zredagować nowe definicje owych haseł dla potrzeb Wikipedii. Jelliffe zapowiedział już, że raczej przyjmie zamówienie - podkreślił też, że w żadnym razie nie można go uznać za zwolennika Microsoftu, choćby dlatego, że sporadycznie używa produktów koncernu. Jego zdaniem zadanie, które zleci mu firma z Redmond, będzie nie tyle polegało na przygotowaniu zupełnie nowych opisów haseł, ile na drobiazgowej korekcie i usunięciu błędów z już istniejących definicji. Jelliffe przypomniał też, że już wcześniej tworzył opisy haseł dla Wikipedii oraz wymienił kilka błędów w aktualnych definicjach ODF i OOXML.
Zapowiedzi Rick Jelliffe wywołały gorącą dyskusję na temat wiarygodności opłacanych informacji, które znajdą się w Wikipedii. "Sądzę, że od teraz powinniśmy dość ostrożnie podchodzić do treści zamieszczonej w Wikipedii definicji OpenDocument" - komentuje Daniel Carrera, programista pracujący nad standardem ODF. Inni dyskutanci nie owijają w bawełnę - "W chwili, w której przyznałeś, że jesteś opłacany przez Microsoft, straciłeś status neutralnego komentatora. Koniec i kropka" - napisał pod wpisem Jelliffe'a anonimowy internauta.
Na razie jednak wcale nie jest pewne, że przygotowane przez Australijczyka definicje w ogóle zostaną opublikowane w Wikipedii. David Gerard, jej rzecznik, zapowiedział, że priorytetem projektu jest zachowanie neutralności - możliwe jest więc, że wpisy Ricka Jelliffe'a nie zostaną zaakceptowane przez moderatorów.
Więcej informacji znaleźć można w blogu Ricka Jelliffe'a - http://www.oreillynet.com/xml/blog/2007/01/an_interesting_offer.html.