Michnik: miałem wrażenie, że ktoś zmierzał do zmiany rządu
Adam Michnik przyznał, że "były takie chwile" kiedy miał wrażenie, że przy okazji sprawy Rywina ktoś zmierzał do zmiany rządu. "Ja dziś nie wiem, pogubiony jestem" - dodał.
10.02.2003 16:29
"Czy pan uważa, że przy okazji tej sprawy (Rywina) ktoś zmierzał świadomie do zmiany rządu? Pytam o pańską opinię" - zwracał się do Michnika Jan Maria Rokita (PO) podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji śledczej.
"Były takie chwile, kiedy miałem takie wrażenie i zastanawiałem się, czy istnieje w obrębie obozu rządzącego jakiś nieformalny układ, który pragnie takie zmiany wymusić w pewien sposób rozgrywając tzw. aferę Rywina" - odparł Michnik.
"Ja dziś nie wiem, pogubiony jestem. Ale miałem taki moment - kiedy biorę do ręki „Trybunę” - nigdzie w żadnych gazetach nie pisze się o zmianie rządu, o dymisji premiera - w „Trybunie” ciągle publicyści przed tym przestrzegają i twierdzą, że publikacja artykułu w „Gazecie” była ciosem wymierzonym w premiera, starannie obmyślonym, precyzyjnie przygotowanym. I jeszcze data była wybrana wyjątkowo perfidnie. Dlatego, że właśnie po Kopenhadze notowania rządu szły w górę, i w tym momencie postanowiliśmy uderzyć" - mówił szef "Gazety Wyborczej".
"”Trybuna” nie chciała zmienić rządu, tylko twierdziła, że pan dokonując publikacji zmierza do zmiany rządu, czy nie tak?" - dopytywał Rokita.
"Nie śmiałbym twierdzić, że „Trybuna”, czy ludzie którzy inspirowali te artykuły, chcieli zmienić rząd. Natomiast wiem na pewno, że ja takich planów nie miałem, ani nikt w redakcji „Gazety Wyborczej”" - podkreślił Michnik.(an)