PolskaMiasto kontra zakon. Jest decyzja ws. wypłaty 600 tys. zł

Miasto kontra zakon. Jest decyzja ws. wypłaty 600 tys. zł

Miasto stołeczne Warszawa nie musi płacić zakonowi elżbietanek ponad 600 tys. zł za rzekome pogorszenie stanu szpitala w czasie, gdy zarządzało nim miasto, a odzyskanego przez siostry - orzekł prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Miasto kontra zakon. Jest decyzja ws. wypłaty 600 tys. zł
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

30.06.2014 | aktual.: 30.06.2014 11:36

W poniedziałek sąd oddalił apelację zakonu od wyroku z 2013 r., w którym Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił pozwu przeciw miastu.

Wyrok kończy trwający od początku lat 2000 spór między zakonem a instytucjami państwowymi i samorządowymi. Chodzi o szpital przy ul. Goszczyńskiego, gdzie od 1931 r. działał Szpital Sióstr Elżbietanek. Uległ on niemal całkowitemu zniszczeniu w czasie wojny. Po wojnie szpital działał jako państwowy. W III RP siostry odzyskały prawa do szpitala, ale nie mogły porozumieć się z miastem co do czynszu i innych spraw.

W 2006 r. szpital zniknął z mapy miasta; otwarto go niedawno jako prywatną placówkę, niemającą - jak mówił pełnomocnik miasta - kontraktu z NFZ. Zakon sądził się zaś z miastem o zapłatę kwoty, na jaką wyliczył pogorszenie wartości budynku w okresie, gdy zarządzało nim miasto.

W 2013 r. SO oddalił powództwo Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Św. Elżbiety przeciw miastu o zapłaty 594 tys. zł wraz z odsetkami za pogorszenie stanu obiektu w okresie między 2003 r. a 2006 r. Siostry twierdziły, że zarządzając budynkiem, miasto nie dokonało wymaganych remontów i napraw, które kosztowałyby ok. 600 tys. zł.

Sędzia SO Bernard Chrzan mówił, że dwaj biegli uznali, że nie są w stanie wypowiedzieć się, czy stan budynku rzeczywiście się pogorszył, bo brak jest odpowiedniej dokumentacji. Według SO zakon jako właściciel budynku zaniedbał obowiązki wynikające z Prawa budowlanego, bo nie przedłożył, a może i nie prowadził, dokumentacji remontowej, w tym książki budowy, które mogłyby uzasadniać roszczenie. Protokół zdawczo-odbiorczy z 2006 r., gdy przekazywano budynek miastu, SO uznał za "zbyt ogólny".

SO ocenił, że z analizy dowodów wynika wręcz, że w 2003 r. - gdy miasto przejmowało zarządzanie szpitalem - budynek wymagał remontu, a w 2006 r. - gdy oddawał je siostrom - stan budynku był dobry.

W apelacji zakon wnosił o zwrot sprawy do SO i powołanie nowego biegłego spoza Warszawy, bo miejscowi biegli mogą nie być bezstronni. Pełnomocnik miasta wnosił o utrzymanie wyroku SO, podkreślając że po wojnie obiekt odbudowano staraniem Skarbu Państwa.

SA uznał wyrok SO za słuszny, a zakon obciążył zwrotem miastu 10 tys. zł kosztów sprawy. Sędzia Edyta Mroczek mówiła w uzasadnieniu, że w ciągu kilkunastoletniego procesu strona powodowa zbierała dowody w zależności od stanowiska sądu.

Elżbietanki wygrały już wcześniej inny proces z miastem o zapłatę 680 tys. zł odszkodowania, gdyż musiały na swój koszt usunąć z dawnego szpitala ruchomości w nim pozostawione.

Z kolei w 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał co do zasady za usprawiedliwione roszczenie prowincji poznańskiej zakonu elżbietanek wobec państwa za mienie zabrane w PRL. W tym pozwie siostry żądają 13 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa. Według nich wartość nieruchomości przyznanych przez b. Komisję Majątkową nie rekompensuje wartości nieruchomości zagarniętych w PRL. Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa uważa, że to, co Komisja zwróciła zakonowi, równoważy wartość zabranego mienia.

Przez ponad 20 lat Komisja Majątkowa decydowała o zwrocie dóbr zagrabionych Kościołowi przez komunistyczne państwo. Po jej likwidacji w 2011 r. niezakończone sprawy trafiły do sądów. Dziś toczy się ponad sto procesów, w których przedstawiciele Kościoła i instytucji kościelnych domagają się nieruchomości albo odszkodowań sięgających setek milionów zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)