Miasto bezprawia

W Zielonej Górze policja, funkcjonariusze ABW i prokuratorzy nie walczą z przestępcami. Od dwóch lat wojują pomiędzy sobą oskarżając się nawzajem o... korupcje, morderstwo i udział w zorganizowanej grupie przestępczej! Cieszą się jedynie mafiosi, o których już wszyscy zapomnieli - pisze "Super Express".

Huk wystrzałów z broni antyterrorystów z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego budzi ukrywającego się Wiesława Łapkowskiego "Łapę". Bandzior wyskakuje z łóżka narzeczonej. Gdy policjanci wywalają drzwi do mieszkania na toruńskim blokowisku, on już znika na dachu. Krzyk półnagiej dziewczyny nie zatrzymuje policjantów. Ruszają w pogoń. "Łapę" dopadają po kilku chwilach, na klatce schodowej. Nieuzbrojony rzuca się na antyterrorystów. "Chciał odebrać nam broń" - zeznają później w prokuraturze. Dwa strzały. "Łapa" pada martwy - opisuje gazeta.

Od tego momentu mija dokładnie rok. Jednak w Zielonej Górze duch "Łapy" jest wciąż obecny. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zarzucają kolegom z ABW celowe zastrzelenie bandziora. Twierdzą, że pozbyli się człowieka, który wszystko wiedział o korupcji w mieście i miał dokumenty mogące skompromitować wielu sędziów i prokuratorów - podaje dziennik.

W odpowiedzi prokuratorzy postawili dwóm oficerom CBŚ zarzuty przyjęcia 40 tysięcy złotych łapówki od "Łapy". Według nich, funkcjonariusze za pieniądze przekazywali mu ważne informacje. Jeden z nich - Marek Bartos - został zawieszony, drugi - Marek Staromłyński od pół roku siedzi w areszcie - informuje "Super Express".

Dotarliśmy do oficera CBŚ, któremu przedstawiono zarzuty, i do jego nadal pracujących kolegów. Nie było to trudne: kilka dni wcześnie utajnieni policjanci zdecydowali się wystąpić w miejscowym publicznym radiu! "Jesteśmy zdesperowani" - tłumaczy wyjątkowe zachowanie swoje i kolegów Marek Bartos. "Zarzuty wobec nas to efekt rozbijania przez nas korupcji w zielonogórskim wymiarze sprawiedliwości" - pisze gazeta.

Według oficerów CBŚ, klikę tworzą sędziowie, prokuratorzy i adwokaci. "Prokuratura i ABW boją się naszej wiedzy i dlatego wrabiają nas we współpracę z bandytami" - tłumaczy Marek Bartos. Powołują się na śledztwo poznańskiej prokuratury apelacyjnej, która zamierza postawić pięć korupcyjnych zarzutów zielonogórskiej sędzi M. "Dogadywała się z adwokatami, bandytami i za kasę załatwiała wyroki. Ona jest jedynie czubkiem góry lodowej" - tłumaczy Jacek Sidor, kolega z pracy Bartosa - podaje dziennik. (PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami