Miasto aryjskich bliźniąt - spełniło się marzenie nazistów?
Czy znany ze swej zbrodniczych praktyk Josef Mengele, nazistowski doktor z obozu w Oświęcimiu, stworzył miasteczko, gdzie rodzą się blondwłose i niebieskookie bliźnięta? Naukowcy od lat nie umieją odpowiedzieć na to pytanie. Historyk Jorge Camarasa nie ma wątpliwości – Mengele stworzył miasteczko, gdzie do dziś rodzą się dzieci aryjskiej rasy. O sprawie pisze "Telegraph".
W brazylijskim miasteczku Candido Godoi jeden na pięć porodów to bliźnięta. Większość z nich ma jasne włosy i niebieskie oczy. Naukowcy od lat próbowali bezskutecznie wyjaśnić tę zależność.
Mieszkańcy Candido Godoi pamiętają, jak w latach sześćdziesiątych przyjeżdżał do nich tajemniczy doktor podający się za weterynarza. Później regularnie leczył tam kobiety jako ginekolog.
Josef Mengele przebywał w Auschwitz do stycznia 1945 roku. Był przełożonym służby medycznej w obozie kobiecym w Birkenau. Prowadził też eksperymenty nad zwiększeniem liczby ciąż mnogich oraz stworzeniem aryjskiej rasy, która reprezentowałaby Trzecią Rzeszę. Ze względu na swoją zbrodniczą działalność otrzymał przydomek "Anioł Śmierci". Po wojnie ukrywał się przed sądami w Ameryce Południowej.
Argentyńczyk Jorge Camarasa w swojej książce "Mengele: Anioł Śmierci w Ameryce Południowej" przekonuje, że Mengele kontynuował swoje doświadczenia w Brazylii – tym razem ze zdumiewającym sukcesem.
Historyk pisze, że bliźniacze porody zaczęły się w Candido Godoi mniej więcej wtedy, gdy do miasteczka trafił tajemniczy lekarz. Przedstawiał się jako Rudolph Weiss. Pierwsze bliźnięta urodziły się w 1963 r. Dziś jest ich tak dużo, że w mieście powstało już muzeum dotyczące bliźniąt.
„Candido Godoi było zapewne swego rodzaju laboratorium doktora Mengele. Tutaj udało mu się wreszcie zrealizować jego marzenie – stworzenie wyższej rasy, czyli blondynów o niebieskich oczach. Są dowody na to, że przyjmował kobiety i podawał im nieznane dotąd leki, stosował też sztuczne zapłodnienie. Prowadził również eksperymenty na krowach” – pisze Camarasa.
Argentyńczyk, specjalizujący się w historii nazistów uciekających do Ameryki Południowej, przytacza w książce liczne wypowiedzi mieszkańców miasteczka, którzy opowiadają, czym zajmował się Mengele.