Miało być inaczej. KRUS folwarkiem PSL

Działacze PSL, którzy nie odnieśli sukcesu w wyborach znaleźli zatrudnienie w spółkach Skarbu Państwa. Działaczka, która otrzymała Złotą Koniczynkę, pracownica biura poselskiego wiceszefa MON, długoletni asystent ministra rolnictwa to tylko najnowsze przykłady obsadzania stanowisk przez ludzi PSL.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak
oprac. TWA

Działaczka, która otrzymała Złotą Koniczynkę (odznaczenie PSL), pracownica biura poselskiego wiceszefa MON, długoletni asystent ministra rolnictwa oraz wielu innych działaczy ludowych i polityków, którzy nie odnieśli sukcesu w wyborach różnego szczebla, znaleźli zatrudnienie na kierowniczych stanowiskach w Kasach Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego - wynika z informacji Radia ZET. Wcześniej informowano o posadach w KOWR i ARiMR. Teraz działacze PSL znaleźli zatrudnienie także w KRUS.

KRUS jako ostoja ludowców

Z ustaleń rozgłośni wynika, że PSL obsadziło większość stanowisk dyrektorskich w Oddziałach Regionalnych KRUS oraz jedną trzecią Placówek Terenowych. Przedstawiciele innych partii koalicyjnych również otrzymali swoje miejsca, łącznie ponad 100 posad dla działaczy, którzy bez powodzenia startowali na posłów, europosłów czy do samorządów. Kierownicy PT KRUS zarabiają ok. 8,5 tys. zł brutto, a dyrektorzy OR - 13,5 tys. zł brutto - czytamy.

Jako przykład Radio Zet podaje Dariusza Rohde, który po przejęciu władzy przez koalicję 15 października, został prezesem KRUS. Wcześniej związany z tą instytucją był już pod koniec lat 90.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany na szczycie pociągnęły za sobą zmiany w ośrodkach regionalnych. 10 z 16 oddziałów regionalnych kontrolują ludowcy. Na najniższych szczeblach, czyli w PT KRUS, blisko co trzeci kierownik jest powiązany z PSL. W województwach kujawsko-pomorskim, świętokrzyskim, zachodniopomorskim i opolskim dyrektorami OR czy PT są osoby z legitymacjami partyjnymi.

Członek zarządu PSL na Lubelszczyźnie, Mateusz Winiarski, po objęciu dyrektorstwa regionalnego masowo wymienił kierowników PT. „Tylko 5 z 20 kierowników nie ma powiązań z koalicją” - podkreśla „Dziennik Wschodni”.

Także w Wirtualnej Polsce pisaliśmy o stanowiskach dla działaczy PSL. Jak ustaliła Wirtualna Polska, we władzach Specjalnych Stref Ekonomicznych podlegających Ministerstwu Rozwoju i Technologii zadomowili się działacze partyjni rządzącej koalicji.

Na 14 stref doliczyliśmy się ok. 20 osób powiązanych z obecną władzą, które pojawiły się w nich już po wyborach. Nie tak dawno politycy deklarowali odpolitycznienie państwowych instytucji. Dzisiaj przyznają, że w nowych władzach są osoby związane z daną partią, ale "posiadają niezbędne kwalifikacje".

Podobna sytuacja ma miejsce we władzach "wojskowych" spółek Skarbu Państwa.

Źródło: Radio Zet/Wiadomości WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (93)