Miał być rozejm, a leje się krew - 150 ofiar w Syrii
Choć z okazji muzułmańskiego Święta Ofiar ogłoszono w Syrii
rozejm, strony konfliktu nie zaprzestały walk. Przedmieścia Damaszku zostały zbombardowane przez samoloty. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, od ogłoszenia zawieszenie broni zginęło ponad 150 osób.
27.10.2012 | aktual.: 27.10.2012 19:25
Według szefa opozycyjnego obserwatorium Ramiego Abdela Rahmana nalot zniszczył budynek w Erbin na przedmieściu Damaszku; zginęło osiem przebywających w nim osób.
Wcześniej to samo źródło informowało, że w piątek, czyli w pierwszym dniu rozejmu, w Syrii zginęło co najmniej 146 osób: 53 cywilów, 43 żołnierzy i 50 rebeliantów walczących z wojskami prezydenta Baszara al-Asada.
W związku ze Świętem Ofiar (Id al-Adha) - jednym z dwóch najważniejszych w muzułmańskim kalendarzu - zarówno rząd Syrii, jak i walcząca z nim zbrojna opozycja ogłosiły rozejm. Do jego ogłoszenia przyczynił się algierski dyplomata Lakhdar Brahimi, oficjalny mediator ONZ i Ligi Arabskiej.
Mimo zapowiedzi przerwania walk, żadna ze stron nie dotrzymała słowa, niwecząc nadzieje na spokojne obchody Święta Ofiar - pisze Reuters.
Krwawy konflikt wewnętrzny w Syrii trwa już 19 miesięcy. Represje reżimu prezydenta Baszara al-Asada i zbrojne kontrakcje opozycji pociągnęły za sobą śmierć ponad 30 tys. ludzi.