Mężczyzna odgryzł fragment palca policjantowi po szaleńczej ucieczce. Sąd skazał go na cztery lata więzienia
Sąd skazał na cztery lata więzienia Marcina S., który odgryzł jednemu z policjantów, którzy chcieli go zatrzymać, fragment palca. Wcześniej pędził 140 kilometrów na godzinę przez centrum Poznania, jechał pod prąd przez rondo, nie zwracał uwagi na znaki drogowe.
Do wydarzenia doszło w 2020 r. Mężczyzna pędził 140 kilometrów na godzinę przez centrum Poznania, jechał pod prąd przez rondo, a gdy policjanci próbowali go zatrzymać, jednemu z nich odgryzł fragment palca. Teraz Marcin S. usłyszał wyrok. Sąd skazał go na cztery lata więzienia.
Proces Marcina S. rozpoczął się na początku sierpnia 2020 roku. Mężczyzna w sądzie przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale nie przystał na wymiar kary - 4,5 roku bezwzględnego więzienia i 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów - jaki proponowała prokuratura. Marcinowi S. za zarzucane czyny groziło osiem lat więzienia.
Ale sąd wymierzył mu niższą karę niż ta, która proponował prokurator i skazał Marcina S. na cztery lata więzienia. Mężczyzna otrzymał też zakaz prowadzenia pojazdów przez osiem lat. A poszkodowanemu policjantowi musi zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Do pościgu doszło 15 lutego 2020 roku. Nad ranem policjanci z Poznania ruszyli za kierowcą pędzącym 140 km/h w miejscu, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 70 km/h. Jechał pod prąd, po pasach rowerowych, na czerwonych światłach, ignorował znaki drogowe. Policjanci musieli użyć radiowozu, aby go zatrzymać. - Okazało się, że mężczyzna nie jest trzeźwy. Miał mieć ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji cytowana przez tvn24.pl.
Kiedy policjanci próbowali wyciągnąć mężczyznę z samochodu, ten rzucił się na nich. Jednemu z funkcjonariuszy odgryzł fragment palca prawej dłoni.