ŚwiatMężczyzna, który chciał zabić Chiraca, na wolności

Mężczyzna, który chciał zabić Chiraca, na wolności

Maxime Brunerie, który w czasie defilady 14 lipca 2002 roku strzelał w kierunku ówczesnego prezydenta Francji Jacques'a Chiraca, wyszedł na wolność po siedmiu latach więzienia - podał dziennik "France-Soir".

22.08.2009 | aktual.: 22.08.2009 16:30

Według "France-Soir" 32-letni obecnie Brunerie, skazany na 10 lat więzienia, opuścił zakład w Val-de-Rueil w regionie Górna Normandia 3 sierpnia, ale o sprawie nie informowano. Wypuszczenie mężczyzny po odbyciu trzech czwartych kary potwierdzili gazecie jego adwokaci.

Agencja Associated Press, powołując się na źródło sądowe, podała, że Brunerie pozostanie pod nadzorem sądowym.

Prokurator Philippe Bilger ocenił w rozmowie z radiem France-Info, że Brunerie próbuje odbudować swoje życie. - Mam nadzieję, że nie będzie w takim stanie intelektualnym i moralnym, w jakim był przed popełnieniem tego kryminalnego czynu - oddał.

14 lipca 2002 roku Brunerie oddał jeden strzał w kierunku prezydenta ze sportowego karabinu w momencie, kiedy otwierający defiladę Jacques Chirac przejeżdżał pod Łukiem Triumfalnym. Natychmiast obezwładniony mężczyzna opowiadał później, że "chciał pozostawić swe imię w historii".

Zamachowiec, który nie zaprzeczał faktom, został oskarżony o próbę zabójstwa, za co prawo francuskie przewiduje maksymalną karę dożywotniego więzienia. Obrona wystąpiła z argumentem, że Brunerie, uchodzący za fanatycznego zwolennika skrajnej prawicy, cierpi na zaburzenia psychiczne i wymaga raczej leczenia, a nie skazania jako przestępca.

Oskarżyciele twierdzili z kolei, że Brunerie dokładnie zaplanował atak, kupił broń na tydzień przed defiladą i ćwiczył strzelanie.

Prokurator generalny zażądał ostatecznie wyroku 6-8 lat więzienia, uznając, że motywy niedoszłego zamachowca nie były polityczne, lecz wyrażały jego "tendencje samobójcze". Sąd okazał się surowszy i wymierzył mężczyźnie karę 10 lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)