Metoda "na policjanta". Z depozytu zmarłej zginęła duża suma
Afera w gliwickiej policji. Tamtejsi funkcjonariusze oszukiwali metodą "na policjanta". Wszystko wyszło na jaw po tym, jak z depozytu zmarłej zginęła duża suma.
27.02.2024 | aktual.: 28.02.2024 06:50
Nieuczciwe działania funkcjonariuszy w gliwickiej policji wyszły na jaw, kiedy ich przełożeni zorientowali się, że z depozytu zmarłej w wypadku osoby zginęła duża kwota pieniędzy - podał polsatnews.pl.
Policjanci przewozili pieniądze ze szpitala do bliskich zmarłej. Ci otrzymali tylko część kwoty. Co stało się z resztą pieniędzy? Funkcjonariusze mieli je rozdzielić między sobą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszustw było więcej
Dotychczas wiadomo, że prawo złamać mogło sześciu funkcjonariuszy. Policjancido działania wykorzystywali swoje własne mundury, co budziło zaufanie wśród ich ofiar.
- Nie ma miejsca, nie ma zgody na to, aby osoby, które noszą mundur i mają stać na straży bezpieczeństwa sami łamali prawo i przepisy. Na pewno dołożymy wszelkich starań, by żadna osoba, która brała udział w tym procederze, nie pozostała w służbie i nie pozostała bezkarna - powiedziała Polsat News kom. Sabina Chyra-Giereś z KWP w Katowicach.
- Wszelkiego rodzaju przestępstwa czy wykroczenia mundurowych są bardzo kategorycznie rozliczane, ścigane i dla takich osób nie ma miejsca w naszej formacji - dodała.
Źródła: Polsatnew.pl, Infor.pl