Meteoryt lub UFO nad Jekaterynburgiem? Znamy prawdę o tajemniczych nagraniach
W godzinach wieczornych rosyjski internet obiegły zdjęcia i nagrania niezidentyfikowanego obiektu, który miał rozbić się na obrzeżach Jekaterynburga. Pierwsze informacje wskazywały na upadek meteorytu, aczkolwiek prawda okazała się być zupełnie inna.
12.04.2023 | aktual.: 12.04.2023 15:29
Informacje o pojawieniu się UFO lub upadku meteorytu w środkowej Rosji szybko rozprzestrzeniły się w sieci. Świadkowie twierdzili, że widzieli także tajemniczy pożar. Na miejscu pojawiły się służby, a pierwsze oficjalne doniesienia wskazywały na meteoryt.
Sytuacja okazała się być jednak zaplanowaną akcją mającą na celu pokazanie, jak łatwo w sieci rozprzestrzeniają się fałszywe informacje.
Panika i nietypowy pożar
Na podstawie filmiku z kamerki samochodowej, na którym widać upadek jasnego obiektu na obrzeżach miasta, powstała plotka o nietypowym incydencie. Media powielały nieprawdziwą informację, a zaniepokojeni świadkowie kontaktowali się ze służbami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka osób zadzwoniło po straż pożarną, zgłaszając tajemniczy pożar traw nad brzegiem rzeki Iset. Ogień miał wypalać na polu kręgi, co wzbudziło zainteresowanie lokalnych mediów, które sprawę połączyły z domniemanym upadkiem meteorytu.
Miejscowe władze dopiero rano poinformowały media, że informacja ta nie jest prawdziwa, a na miejscu nie znaleziono żadnych szczątków meteorytu ani innego obiektu.
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazało, że nie ma zgłoszeń służb o upadku latających obiektów.
Specjalna akcja
Kanał na Telegramie "Ostorozhno, Novosti" (Ostrożnie, Wiadomości) zajmujący się dementowaniem fałszywych informacji w internecie opublikował szczegóły specjalnej akcji.
Za doniesieniami z okolic Jekaterynburga stoi grupa aktorów, producentów i specjalistów od efektów filmowych, także ich znajomi. Nagrania, na których słychać głośny wybuch, następujący po upadku meteorytu zostały sfabrykowane, a za donosy odpowiadają zaangażowani w sprawę artyści.
Nagrania i zdjęcia pokazujące policję odgradzającą miejsce zdarzenia, a także wydobycie tajemniczego obiektu również nie są prawdziwe.
Lokalne władze sprawdzają, kto stoi za zorganizowaniem akcji.
Źródło: Polsat News