Merkel przyleciała do Moskwy na rozmowy z Putinem
Kanclerz Niemiec Angela Merkel przybyła do Moskwy, gdzie wraz z prezydentem Rosji Władimirem Putinem będzie przewodniczyć 14. niemiecko-rosyjskim konsultacjom międzyrządowym.
16.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 13:00
Ich tematem będą problemy współpracy gospodarczej, w tym w sferze energetycznej, sytuacja w strefie euro oraz przyszłoroczne przewodnictwo Rosji w G-20. Merkel i Putin będą też dyskutować o sprawach międzynarodowych, m.in. o eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, sytuacji w Syrii, programie atomowym Iranu i o Afganistanie.
Niemiecka kanclerz zamierza porozmawiać z rosyjskim prezydentem również o niepokojących Berlin zmianach w polityce wewnętrznej Rosji, w tym o przyjętych w ostatnich miesiącach ustawach, ograniczających rozwój społeczeństwa obywatelskiego.
Przed rozmowami Merkel i Putin wezmą udział w posiedzeniu plenarnym Dialogu Petersburskiego, czyli dorocznego spotkania przedstawicieli społeczeństw obywatelskich Niemiec i Rosji, które od środy trwa w Moskwie. Natomiast po rozmowach przywódcy dwóch krajów spotkają się z reprezentantami kół gospodarczych Niemiec i Rosji. Niemiecka kanclerz ma też w planie spotkanie z przywódcami rosyjskiej opozycji.
Razem z Merkel do Moskwy przylecieli niemieccy ministrowie spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, finansów, gospodarki, zdrowia, środowiska, rolnictwa, kultury oraz wiceministrowie oświaty i transportu. Delegacji rządowej towarzyszą przedstawiciele niemieckich koncernów.
Są to pierwsze niemiecko-rosyjskie konsultacje po powrocie Putina na Kreml. Jednocześnie jest to pierwsza od dwóch lat wizyta Merkel w Rosji.
Obserwatorzy w obu krajach podkreślają, że w obliczu nasilającej się krytyki Niemiec pod adresem Kremla wizyta przebiegnie w najchłodniejszej od lat atmosferze. Skrócono ją już z początkowo planowanych dwóch dni do jednego, zmieniono jej miejsce - z Kazania na Moskwę - a jej termin ustalono dopiero na początku listopada.
Najbardziej dobitnym przejawem ochłodzenia na linii Berlin-Moskwa jest przyjęta w zeszły piątek przez niemiecki Bundestag rezolucja w ostrych słowach krytykująca władze Rosji za działania, zmierzające do wzmocnienia kontroli nad aktywnością społeczeństwa obywatelskiego.
"Bundestag stwierdza ze szczególnym niepokojem, że od czasu ponownego objęcia urzędu przez prezydenta Władimira Putina w Rosji podejmuje się kroki ustawodawcze i prawne, które w całości mają na celu większą kontrolę nad aktywnymi obywatelami, w coraz większym stopniu penalizują krytyczne zaangażowanie oraz oznaczają konfrontacyjny kurs wobec krytyków rządu" - głosi dokument.
Uchwała apeluje również do rządu Merkel, by w trakcie piątkowych konsultacji "dał wyraz zaniepokojeniu rozwojem sytuacji wewnętrznej w Rosji".
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że Putin gotowy jest odpowiedzieć na wszelkie pytania, jakie zada Merkel, w tym te o demokrację i prawa człowieka w Rosji. Pieskow dodał, że Kreml wie o zaostrzeniu antyrosyjskiej retoryki w Niemczech i że skłonny jest łączyć to ze zbliżającymi się tam wyborami parlamentarnymi.
Rzecznik Putina wyraził przekonanie, że relacje rosyjsko-niemieckie mają dobrą "poduszkę bezpieczeństwa" w postaci rozwijającej się współpracy gospodarczej, co najlepiej wyraża wartość wymiany handlowej między dwoma krajami, która osiągnęła już 87 mld dolarów rocznie. - Mając taki trwały fundament, można być spokojnym, że wola polityczna zawsze będzie nadążać za tym wolumenem - oznajmił.
Przyznają to również eksperci niemieccy, którzy zauważają, że Merkel w polityce wobec Rosji musi brać pod uwagę zarówno krytyczne wobec rządów Putina nastroje w Niemczech, jak i interesy gospodarcze, a także znaczenie Rosji w polityce globalnej, w tym dla stabilizacji sytuacji w regionie Azji Środkowej.