Merkel dla "FAZ" za kontynuacją bliskiego partnerstwa z Rosją
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w wywiadzie, który ukaże się w piątkowym wydaniu "Frankfurter Allgemeine Zeitung", opowiedziała się za kontynuacją bliskiej współpracy z Rosją pomimo różnicy zdań w ocenie konfliktu na Ukrainie i rosyjskiej aneksji Krymu.
15.05.2014 | aktual.: 15.05.2014 21:08
- Bez wątpienia różnimy się zasadniczo w sprawie Ukrainy. Pomimo to jestem przekonana, że powinniśmy kontynuować bliskie partnerstwo z Rosją w krótszej i dłuższej perspektywie - powiedziała Merkel. Zastrzegła, że warunkiem partnerstwa jest zachowanie "minimum wspólnych wartości", co powinno się odzwierciedlać w konkretnych działaniach politycznych.
Redakcja wydawanego we Frankfurcie nad Menem dziennika opublikowała omówienie wywiadu w czwartek wieczorem na swojej stronie internetowej.
W rozmowie z "FAZ" Merkel ponownie skrytykowała aneksję Krymu jako naruszenie prawa międzynarodowego. Rosyjską politykę określiła mianem "powrotu do myślenia w kategoriach stref wpływów rodem z XIX stulecia".
Mimo surowej oceny partnera szefowa niemieckiego rządu nie dostrzega konieczności całkowitej zmiany podejścia do Rosji. Powtórzyła, że opowiada się za dyplomatycznym rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie. - Sankcje nie są dla nas celem samym w sobie, lecz gdy ich zastosowanie stanie się nieodzowne, to wspólnie o nich zdecydujemy - powiedziała.
Jak pisze "FAZ", Merkel nie podała żadnych szczegółów ewentualnych retorsji wobec Moskwy. Jak powiedziała, pracuje nad tym, by wybory prezydenckie na Ukrainie mogły się odbyć zgodnie z planem 25 maja.
Niemiecka kanclerz odrzuciła sugestię sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena, który apelował do członków Sojuszu o zwiększenie wydatków na obronę. Merkel przeciwna jest też przywróceniu przez jej kraj obowiązkowej służby wojskowej. Obywatele oczekują od nas, szczególnie w tym roku, gdy obchodzimy okrągłe rocznice wybuchu pierwszej i drugiej wojny światowej, że wykażemy gotowość do dialogu z Rosją - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu.
Merkel nie zgodziła się z zarzutem, że UE popełniła błędy w polityce wobec Ukrainy i jest w związku z tym współodpowiedzialna za kryzys. Przypomniała, że ówczesny prezydent Wiktor Janukowycz sam dążył do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE i dopiero w ostatniej chwili się wycofał.
Kanclerz podkreśliła, że negocjując z Ukrainą, Bruksela przedkładała też Rosji oferty współpracy. Należy samokrytycznie oceniać własne działania - powiedziała Merkel i dodała: "To nie zmienia faktu, że Rosja nie ma prawa naruszać terytorialnej integralności Ukrainy".
Merkel opowiedziała się za kontynuowaniem - mimo skandalu z inwigilacją obywateli Niemiec, a także jej samej przez NSA - współpracy służb amerykańskich i niemieckich. Oceniła współpracę z Amerykanami jako nieodzowną dla zwalczania terroryzmu. Nie można wyobrazić sobie lepszego partnera niż USA - powiedziała Merkel w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung".