Mer Doniecka: w walkach zginęło 40 osób, głównie rebeliantów
- W ciągu ostatniej doby walk między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami w Doniecku na wschodzie Ukrainy zginęło 40 osób - poinformował mer Doniecka Ołeksandr Łukjanczenko. Separatyści własne straty szacują na ok. 30 osób.
27.05.2014 | aktual.: 27.05.2014 11:11
Łukjanczenko powiedział dziennikarzom, że jest 38 ofiar śmiertelnych walk wokół lotniska w Doniecku zajętego dzień wcześniej przez separatystów. Zastrzegł, że nie wiadomo, ilu rebeliantów było wśród zabitych; dodał, że śmierć poniosło także dwóch cywilów.
Z kolei jeden z separatystów powiedział agencji Reutera, że ich straty, poniesione w ciągu niemal 24 godzin walk, wyniosły 29 lub 30 ludzi, ale bilans nie jest jeszcze ostateczny.
Wcześniej samozwańczy "ludowy gubernator" tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Pawło Hubariow przekazał, że wskutek ostrzału ciężarówki, która przewoziła rannych separatystów, zginęło w Doniecku 35 osób.
Hubariow napisał na Facebooku, że w Doniecku "z granatnika przeciwpancernego ostrzelano ciężarówkę batalionu "Wostok", która przewoziła rannych z lotniska pod flagą pomocy medycznej". - Według wstępnych danych 35 osób zginęło, 15 jest rannych - oznajmił.
Tymczasem kierownictwo ukraińskiej operacji antyterrorystycznej zaproponowało wszystkim uzbrojonym separatystom w Doniecku złożenie broni, gdyż w przeciwnym razie na obiekty, w których według ustaleń wywiadu się znajdują, zostanie przeprowadzony atak - ostrzegł w poniedziałek wieczorem szef grupy informacyjnej rządowych sił antyterrorystycznych Władysław Selezniow.
W Doniecku doszło w poniedziałek do próby zajęcia lotniska. Selezniow informował, że rano zajęło je około 200 uzbrojonych ludzi, "których zasadniczą część stanowili przedstawiciele innych państw". - Ci, którzy znajdowali się w pomieszczeniu terminalu, zostali zlikwidowani - oznajmił.