Awantura w studiu po walce Polki. "Kłamie pan"
Gorąco w programie na żywo, a to wszystko za sprawą dyskusji o finałowej walce bokserskiej, w której Polka Julia Szeremeta zmagała się z Tajwanką Yu Ting Lin. Do sprawy w mocnych słowach odniósł się m.in. Sławomir Mentzen w programie "Śniadanie Rymanowskiego" na antenie Polsat News.
Polska zawodniczka Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal igrzysk w Paryżu w bokserskiej kategorii 57 kg. W sobotnim finale przegrała jednogłośnie na punkty z Tajwanką Yu Ting Lin. Kontrowersje wywołała dyskusja wokół płci konkurentki Polki. Już w sobotę wieczorem prezydent Andrzej Duda pisał na portalu X o "innych aspektach" walki.
Gorąco podczas programu na żywo. "Kłamie pan"
O walce dyskutowali także politycy w niedzielę w Polsat News. - Wczoraj się strasznie przykro oglądało ten finał Julii Szeremety. Raz, że widać było, że walka jest nierówna. A dwa, że komentatorzy nawet słowem się nie zająknęli na temat kontrowersji związanych z tą walką. A tą kontrowersją było po prostu to, że jej przeciwnik był facetem - powiedział Sławomir Mentzen w programie "Śniadanie Rymanowskiego".
- Dlaczego prezes MKOl-u mówi, że nie da się współcześnie sprawdzić, czy ktoś jest kobietą, czy mężczyzną? Dlaczego mówi, że zawodnicy będą startowali w konkurencjach na podstawie swojego dowodu osobistego, a nie na podstawie danych medycznych? Bo jest presja ideologiczna wytwarzana przez współczesną lewicę - zarzucił Mentzen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strach na osiedlu Przyjaźń w Warszawie. “Pójdziemy pod most”
- Kłamie pan. Lekkoatletyka to rozwiązała - odpowiedział mu wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski z Lewicy.
- To jest stek bzdur i obsesji skrajnej prawicy, która uważa, że płeć można zmienić w każdym kiosku, na każdym rogu, a wmawia prezesowi MKOl, co powiedział lub nie i nie widzi, jak wyglądają regulaminy innych dyscyplin, gdzie to zostało już rozwiązane - stwierdził Standerski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Yu Ting Lin nie została dopuszczona do ubiegłorocznych mistrzostw świata przez Międzynarodową Federację Bokserską, ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski zakwestionował zasadność i poprawność badań wykonanych przez IBA i dopuścił pięściarki do rywalizacji w Paryżu.
Czytaj także:
Źródło: Polsat News, PAP