PolskaMEN szykuje gruntowną reformę edukacji

MEN szykuje gruntowną reformę edukacji

Ministerstwo Edukacji Narodowej w piątek ma na swojej stronie internetowej
opublikować projekt rozporządzenia w sprawie podstaw programowych
nauczania w zreformowanej szkole. Przygotowywana reforma edukacji zakłada, m.in. że wszystkie szkoły ponadgimnazjalne kończące
się maturą będą musiały uczyć co najmniej jednego przedmiotu na
poziomie rozszerzonym.

11.07.2008 | aktual.: 11.07.2008 00:57

Związane jest to z tym, że na maturze w przyszłości uczniowie będą musieli zdawać co najmniej jeden przedmiot na poziomie rozszerzonym.

Zmiany mają być wprowadzane przez kilka lat, począwszy od roku szkolnego 2009/2010, wtedy zreformowane nauczanie rozpocznie się w I klasie podstawówki i I klasie gimnazjum; co roku obejmować będzie kolejną klasę, by zakończyć się w roku 2015/2016.

Chcemy publikować projekt już teraz tak aby nauczyciele i wydawcy mieli czas na przygotowanie się do proponowanych zmian - powiedziała dziennikarzom minister edukacji Katarzyna Hall. Na początek opublikowany ma być projekt podstaw programowych nauczania w przedszkolach, szkołach podstawowych oraz gimnazjach w połączeniu ze szkołami ponadgimnazjalnymi

Jak podkreśliła minister, nowe podstawy programowe są pisane "innym językiem niż obecnie obowiązujące, tzn. językiem wymagań". Oznacza to, że określone w podstawach będzie wszystko to co uczeń będzie musiał umieć kończąc dany etap nauki, a nie to czego szkoła chciała go w tym czasie nauczyć.

W ramach reformy edukacji wprowadzona ma być m.in. obowiązkowa nauka języka obcego już od I klasy szkoły podstawowej (obecnie jest ona obowiązkowa dopiero w IV klasie; jeśli w jakiejś szkole uczniowie zaczynają naukę w I klasie lub uczą się dwóch lub więcej języków, to jest to suwerenna decyzja samorządu prowadzącego daną szkołę) oraz drugiego obowiązkowego języka w gimnazjum (obecnie drugi język jest obowiązkowy dopiero w szkole ponadgimnazjalnej). Jeden z dwóch języków nauczanych w gimnazjum będzie musiał być językiem kontynuowanym.

Zdaniem Hall, dobrze by było, by w przyszłości uczniowie uczący języków obcych, według nowego systemu, już na zakończenie szkoły podstawowej zdawali egzamin z języka obcego. Dzięki temu w gimnazjum mogli by kontynuować jego naukę w grupie zaawansowania odpowiadającej jego poziomowi umiejętności.

Nauczanie w gimnazjach i liceach ma być bardziej niż dotąd ze sobą powiązane. Nauka w gimnazjum i w I klasie szkoły ponadgimnazjalnej (dotyczyć ma to także nauki w szkołach zawodowych) ma dać gruntowne wykształcenie ogólne, w starszych klasach uczniowie będą mogli więcej czasu poświęcić wybranym przedmiotom. Zgodnie z założeniami wszyscy uczniowie zdający maturę będą obowiązkowo zdawać co najmniej na poziomie podstawowym egzamin pisemny z języka polskiego, matematyki i języka obcego oraz co najmniej jeden egzamin pisemny na poziomie rozszerzonym z przedmiotu wybranego przez ucznia (do wyboru będzie: biologia, geografia, fizyka, chemia, historia, wiedza o społeczeństwie).

Jak tłumaczyła minister edukacji, uczniowie wybierając szkołę ponadgimnazjalną będą musieli zdecydować się jakich dwóch przedmiotów do wyboru będą chcieli się uczyć na poziomie rozszerzonym. Jeśli uczeń wybierze przedmioty w grupy nauk przyrodniczych (np. fizykę i chemię) to będzie dodatkowo musiał chodzić na specjalne zajęcia z wiedzy społeczno-historycznej (zajęcia problemowe mające na celu pogłębienie jego wiedzy z zakresu historii z elementami wiedzy o społeczeństwie i wiedzy o kulturze), a uczeń który wybierze na poziomie rozszerzonym przedmioty humanistyczne będzie chodził na dodatkowe zajęcia z wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych.

Zdaniem Hall, za takim rozwiązaniem opowiadają się eksperci, którzy opracowywali podstawy programowe oraz ci, którzy je opiniowali. Argumentem za nim jest wszechstronny rozwój uczniów.

Jak czytamy w projekcie podstaw programowych celem zajęć z wiedzy społeczno-historycznej jest "pokazanie uczniom zainteresowanym naukami matematycznymi i przyrodoznawstwem, że wiedza humanistyczna może stanowić klucz do rozumienia świata współczesnego i pomaga w autoidentyfkacji w świecie".

I tak na przykład wśród treści nauczania w ramach tych zajęć są m.in. w bloku "język, komunikacja i media" takie jak: "uczeń analizuje przykłady manipulacji językowych w propagandzie politycznej i reklamie", a w bloku "kobieta i mężczyzna, rodzina" takie jak: "uczeń wyjaśnia wpływ kultury arabskiej i prowansalskiej na europejski model miłości dworskiej w średniowieczu i ocenia trwałość tego modelu".

Aby nauczyć uczniów właściwego wyboru w liceum przedmiotów zgodnie z zainteresowaniami i predyspozycjami, w gimnazjum uczniowie będą musieli dokonać wyboru na jakie zajęcia artystyczne (niezależnie od normalnych lekcji plastyki i muzyki) chcą uczęszczać; np. zdecydować czy chcą chodzić na kółko teatralne czy na zajęcia z ceramiki. Takiego samego wyboru będą musieli dokonać jeśli chodzi o zajęcia techniczne i sportowe. Uczniowie będą musieli wybrać formę aktywności w ramach zajęć, które będą obowiązkowe - zaznaczyła minister edukacji.

W projekcie nowych podstaw programowych położony jest silny akcent na naukę języka polskiego. Jak zapowiedziała Hall w preambule do dokumentu ma być zapisane, że za naukę języka ojczystego przez uczniów odpowiedzialność ponoszą nie tylko poloniści, ale także nauczyciele innych przedmiotów.

W nowych podstawach programowych z polskiego ma znaleźć się m.in. nowy kanon lektur szkolnych. Obowiązywać on będzie podobnie jak wszystkie inne zapisy rozporządzenia począwszy od roku szkolnego 2009-2010, na początku tylko w klasach I szkoły podstawowej i I klasach gimnazjum i co roku obejmować kolejne klasy.

Ponieważ wprowadzenie w życie całości nowych podstaw i całego kanonu zajmie 6 lat, w okresie przejściowym obowiązywać będzie inny kanon lektur. Rozporządzenie w sprawie przejściowego kanonu minister edukacji ma podpisać w ciągu miesiąca.

Kanon przejściowy zaproponowany przez Hall jest kompromisem między wprowadzonym przez jej poprzedników: Ryszarda Legutkę i Romana Giertycha, a tym który obowiązywał wcześniej. Lektury określone we wcześniejszym jako obowiązkowe nadal będą lekturami obowiązkowymi, zaś te które wówczas były nadobowiązkowymi będą z powrotem nadobowiązkowymi. Nadobowiązkowymi staną się również wszystkie pozycje dopisane do kanonu przez Legutkę i Giertycha.

Minister edukacji zapowiedziała także, że już od roku szkolnego 2009-2010 wszyscy uczniowie będą musieli wybrać czy będą chodzić na religię lub etykę. Nie będzie można tak jak obecnie nie chodzić na żaden z tych dwóch przedmiotów.

Zdaniem Hall, nie będzie problemu z organizacją lekcji etyki dla chętnych. Jak wyjaśniła, zajęcia będą mogły odbywać się w ramach możliwości szkoły w grupach np. międzyklasowych, mieszanych wiekowo, a nawet międzyszkolnych; lekcje prowadzić będą mogli nie tylko filozofowie, lecz także np. poloniści.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)