Meller: Rosjanie podają prawdziwe powody zakazu importu mięsa
Minister spraw zagranicznych Stefan Meller
powiedział, że nie widzi "żadnego powodu, aby wątpić",
że wprowadzony przez Rosję zakaz importu polskiego mięsa i
produktów roślinnych ma inne podłoże niż zarzucane stronie
polskiej niespełnienie wymogów fitosanitarnych.
22.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 09:15
Nie mam na razie żadnego dobrego argumentu, którym mógłbym udowodnić, że nastąpiło gdzieś "rozminięcie" się z prawdą - podkreślił Meller, który spotkał się z sejmową komisją spraw zagranicznych.
Minister zaznaczył, że rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapewnił go w poniedziałek w Brukseli, iż będzie interweniował, aby odpowiedź na piątkowy list polskiego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela do jego rosyjskiego odpowiednika w Rosji Aleksieja Gordjeewa "przyszła jak najszybciej".
W liście znalazła się ponowna prośba o "możliwie jak najszybsze" wyznaczenie terminu spotkania na szczeblu ministrów rolnictwa Polski i Federacji Rosyjskiej w sprawie wprowadzonego przez Rosję zakazu.
W rozmowie z dziennikarzami Meller zaznaczył, że jeszcze w tym tygodniu skontaktuje się z ministrem Ławrowem, by dowiedzieć się o dalszy bieg tej sprawy.
Podczas spotkania z posłami minister zapowiedział systematyczne spotkania z przedstawicielami wszystkich ugrupowań politycznych znajdujących się w parlamencie. Rozmowy mają dotyczyć podstawowych kwestii polskiej polityki zagranicznej m.in. polskiej obecności w UE, polityki wschodniej czy naszych stosunków z USA i NATO.
Meller argumentował, że nie chce, aby polska polityka zagraniczna powstawała jedynie "w zaciszu gabinetów". Jego zdaniem potrzebny jest szerszy konsensus w tej sprawie. Zaapelował do posłów o wypracowanie "wspólnego mianownika" w sprawie polityki zagranicznej.
Jedno z pytań do ministra dotyczyło koordynacji polskiej polityki zagranicznej również wewnątrz rządu - m.in. w kontekście wypowiedzi minister finansów Teresy Lubińskiej ws. supermarketów.
Lubińska w wywiadzie dla "Financial Timesa" oceniła m.in., że Polska musi chronić wydatki na pomoc socjalną i strzec się przed gwałtowną ekspansją sieci hipermarketów. Jej zdaniem, sieci supermarketów, takie jak Tesco, "są przykładem swego rodzaju nieproduktywnej inwestycji, która nie jest potrzebna Polsce".
Jest rzeczą niezwykle istotną, aby w sprawach zagranicznych rząd mówił jednym głosem - oświadczył Meller. Dodał, że będzie zabiegał o to, żeby MSZ koordynował wszystko, co ma związek z polską polityką zagraniczną, także w odniesieniu do innych resortów. Według niego, taka jest też wola premiera Kazimierza Marcinkiewicza.