Meller o Dudzie: jest jak chłopczyk, którego klasowa paczka traktuje jak popychadło
• Dziennikarz Marcin Meller zamieścił wpis dotyczący prezydenta Andrzeja Dudy
• "Jest jak chłopczyk, którego (...) paczka nie dopuszcza do wewnętrznego kręgu"
• Wpis dotyczył wystąpienia prezydenta w Otwocku
• "Jesteśmy ludźmi pierwszej kategorii" - mówił Duda na spotkaniu
• Na Facebooku wpis Mellera miał ponad 210 tysięcy polubień i 1300 udostępnień
Dziennikarz Marcin Meller zamieścił w serwisie Facebook swój komentarz, dotyczący wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy w Otwocku. "Pomyślałem, że to naprawdę biedny człowiek" - pisze Meller.
"Obejrzałem jeszcze raz na spokojnie ten smutny wiec z Otwocka, gdzie Pan Prezydent napinał muskuły, wygrażał opozycji, 'niektórym środowiskom' czyli wszystkim tym, którzy nie podzielają wiary w boskość Jarosława" - pisze dziennikarz i dodaje, pisząc o Andrzeju Dudzie: "Jest jak ten chłopczyk z podstawówki, którego klasowa paczka nie dopuszcza do wewnętrznego kręgu, traktuje jak popychadło, a on zgadza się na każdy, nawet najbardziej obciachowy wygłup, na każdą wstyd przynoszącą błazenadę, byle choć na chwilę poczuć się zaakceptowany".
"I potem po lekcjach, kiedy chłopaki idą się bawić w swoim gronie, chłopczyk wlecze się smętnie do domu i nagle widzi mniejsze i słabsze dziecko i dawaj je kopać w bezsilnej złości, by przykryć własną niemożliwą frustrację i upokorzenie" - czytamy we wpisie Mellera.
Obejrzałem jeszcze raz na spokojnie ten smutny wiec z Otwocka, gdzie Pan Prezydent napinał muskuły, wygrażał opozycji, "...
Opublikowany przez Marcin Meller na 11 marca 2016
Wpis wzbudził ogromne zainteresowanie i skrajne komentarze. Jedni zachwycali się sugestywnym porównaniem, inni odsądzali dziennikarza od czci i wiary. W piątek po południu wpis ma ok. 10 tysięcy "polubień" i został udostępniony ponad 1300 razy.
Podczas wtorkowego spotkania z mieszkańcami Otwocka prezydent mówił m.in. że "ci, którzy dzisiaj mówią, że trzeba bronić demokracji, chcą bronić tego, co było przez ostatnie osiem lat - tych wszystkich afer, które były zamiatane pod dywan". - Wszyscy jesteśmy ludźmi inteligentnymi. Jesteśmy ludźmi dumnymi z naszej ojczyzny. Jesteśmy ludźmi, którzy rozumieją procesy historyczne i jesteśmy także ludźmi, którzy rozumieją, co znaczy, że nasze państwo jest wykorzystywane. A że my jesteśmy traktowani jako ludzie drugiej kategorii - czas najwyższy, abyśmy powiedzieli, że tu, w Polsce, to my właśnie jesteśmy ludźmi pierwszej kategorii. My - stwierdził.
W Otwocku prezydent odnosił się również do protestów Komitetu Obrony Demokracji. - Patrzę na to z przykrością czasem, bo o ile widzę często na tych manifestacjach twarze właśnie tych, którzy w ostatnim czasie bardzo dużo stracili - jak to się niektórzy śmieją "ojczyznę dojną racz nam wrócić panie" mówią ci ludzie - to wśród nich jest bardzo wielu ludzi przyzwoitych, którzy dają się zwieść pewnym próbom zastraszania - mówił.
Zdaniem prezydenta część manifestujących to ludzie, którzy "na naprawie Rzeczypospolitej wiele stracą". - Są tacy w Rzeczpospolitej dzisiaj, którzy mają naprawdę wiele do stracenia, jeżeli okaże się, że Polska staje się równa dla wszystkich obywateli. Będą się bronili wszelkimi siłami i wszelkimi sposobami, będą zwodzili, będą rozsiewali strach, będą starali się siać propagandę, niepokój - powiedział w Otwocku prezydent.