"Meller ministrem rządu, którego zaplecze myśli inaczej niż on"
Wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski
(PO) uważa, że minister spraw zagranicznych Stefan Meller jest
ministrem rządu, którego zaplecze myśli inaczej niż on.
Mamy do czynienia z wystąpieniem człowieka głęboko przekonanego do swoich racji, sprawnego i profesjonalnego dyplomaty, który jednak skutecznie stara się zatrzeć wrażenie i zlikwidować własną doskonałą wiedzę, że jest ministrem rządu, którego zaplecze w większości myśli zupełnie inaczej niż on - powiedział Komorowski podczas debaty w Sejmie nad wystąpieniem szefa MSZ.
Meller mówił w Sejmie o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2006 roku.
Minister Meller robi wrażenie, jakby chciał zapomnieć, o tym, że znaczna część prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości głosowała przeciwko akcesji Polski do UE, że w zapleczu tego rządu są siły polityczne zdecydowanie niechętne do integrowania Polski z zachodnim światem polityki, gospodarki, wartości - ocenił wicemarszałek.
Współczuję panu ministrowi, aczkolwiek jednocześnie podziwiam jego kunszt dyplomatyczny - mówił Komorowski.
Zdaniem wicemarszałka, właśnie ze względu na trudności w komunikowaniu się Mellera z zapleczem politycznym rządu, w wystąpieniu ministra zabrakło kilku istotnych elementów, np. minister nie stosunkował się do kwestii wejścia Polski do strefy euro i do ewentualnego przedłużenia misji w Iraku.
Wydaje się więc, że było to wystąpienie adresowane raczej do korpusu dyplomatycznego, niż do Polaków, którzy zapewne bardziej zainteresowani są kwestiami, które budzą emocje i nadzieje - ocenił.
Komorowski zgodził się z wypowiedzią Mellera, że podstawową sferą polskiej polityki zagranicznej musi pozostawać Europa. Żywotne polskie interesy gospodarcze, ale i cywilizacyjne rozstrzygają się w Europie - ocenił Komorowski. Nie jestem natomiast pewien, czy taki punkt widzenia ministra spraw zagranicznych jest podzielany przez zaplecze polityczne rządu - powiedział.
Naszym najważniejszym partnerem w UE były i są Niemcy, z wszystkimi obciążeniami natury historycznej; zmiana rządu w Berlinie to szansa na nowe otwarcie we wzajemnych relacjach naszych krajów - ocenił.
Wicemarszałek podkreślał strategiczną rolę partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi. Odnosimy wrażenie, że brakuje w działaniach rządu determinacji do pogłębienia akceptacji społeczeństwa polskiego także dla kosztów, które wiążą się z sojuszem polsko-amerykańskim - powiedział Komorowski.
Polska - mówił Komorowski - powinna wykazywać nieustającą aktywność w UE i w NATO na rzecz integracji Ukrainy z Zachodem. Jednocześnie musimy przekonywać Ukraińców, że nikt za nich przeprowadzi trudnych i bolesnych reform, bez których ta integracja będzie niemożliwa - powiedział.
Podkreślał też rolę współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej i państw bałtyckich.