Meksyk: 50 tys. zabitych w ciągu 6 lat wojny narkotykowej
Zastępca szefa policji miasta Magdalena w stanie Jalisco w zachodnim Meksyku zginął jako kolejna ofiara wojny, którą kartele narkotykowe wydały siłom porządkowym i wojsku. Według meksykańskiego MSW, od 2007 roku przemoc stosowana przez kartele pochłonęła 50 000 ofiar.
22.05.2012 | aktual.: 23.05.2012 12:15
Większość z nich stanowią zabici w walkach między kartelami o kontrolę nad terytorium i strefy wpływów. Meksyk jest dla tych potężnych organizacji przestępczych głównym terytorium przerzutu narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
Zastępca szefa policji w Magdalenie, Victor Manuel Hernandez Sotelo, zginął w poniedziałek w Guadalajarze, stolicy stanu Jalisco. Zamach miał "klasyczny" przebieg: samochód oficera policji ostrzelali dwaj napastnicy jadący na motocyklu. Mężczyzna zginął od dwóch strzałów w głowę, a jego pojazd uderzył w autobus.
Krwawe porachunki mafii narkotykowych z konkurencją oraz zamachy na przedstawicieli prawa powtarzają się co kilka dni od początku maja.
4 maja znaleziono zwłoki 23 zamordowanych osób w stanie Tamaulipas.
Pięć dni później w Jalisco odkryto zwłoki 18 zamordowanych. W tym samym czasie od kul gangsterów zginęło pięciu dziennikarzy.
W połowie maja ofiarą "egzekucji" dokonanej przez mafię narkotykową na konkurencji padło 49 osób. Policja znalazła straszliwie okaleczone ciała 43 mężczyzn i 6 kobiet na terenie gminy Cadereyta, 220 km od Monterrey, stolicy stanu graniczącego z Teksasem, którą przecina wiele szlaków przemytu narkotyków.
Wojna toczy się głównie między dwoma najpotężniejszymi grupami gangów narkotykowych: Las Zetas oraz koalicją kartelu Zatoki (Meksykańskiej) i kartelu Pacyfiku - oświadczył po tych masakrach szef resortu spraw wewnętrznych w rządzie meksykańskim Alejandro Poire.