Mejza w radiowozie. Interwencja policji w Zielonej Górze
Policjanci w Zielonej Górze wylegitymowali posła Łukasza Mejzę. Interwencja została podjęta w związku ze zgłoszeniem dotyczącym nieprawidłowego parkowania. Działania podjęte przez funkcjonariuszy zostały uwiecznione na opublikowanym w internecie nagraniu.
Łukasz Mejza
Choć kampania wyborcza rozpoczyna się oficjalnie w momencie ogłoszenia terminu wyborów - które decyzją prezydenta Andrzeja Dudy odbędą się 15 października - to wielu polityków od tygodni wywiesza już materiały promocyjne. Tak jest również z Łukaszem Mejzą - posłem z Zielonej Góry i byłym wiceministrem sportu.
W poniedziałek w sieci ukazało się nagranie, na którym widać jak policjanci wręczają politykowi mandat. Materiał wideo pojawił się na stronie "Społeczeństwo Obywatelskie - Zielona Góra". Widać na nim Łukasza Mejzę z dwoma funkcjonariuszami przy furgonetce policyjnej. Obok widać zaparkowany samochód osobowy. W środku widać plakaty z wizerunkiem Łukasza Mejzy, a za wycieraczką mandat.
Autor nagrania sugeruje posłowi, że zaparkował w niedozwolony sposób i nie zapłacił za postój. Pytał go, czy posługuje się legitymacją poselską, by uniknąć kary za niewłaściwe parkowanie. Polityk zaprzeczył. W nieelegancki sposób zwrócił się do świadka zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dymisja Niedzielskiego? "Państwo przeciw obywatelowi"
- Panie Patryku, powiedziałem, że jedyne co mogę dla pana zrobić, to pomodlić się o pana zdrowie psychiczne. Pozdrawiam serdecznie - powiedział Łukasz Mejza nagrywającemu mężczyźnie.
Mejza z mandatem? Policja zabiera głos
- Interwencja policji dotyczyła nieprawidłowego parkowania - potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy Komendanta miejskiego Policji w Zielonej Górze. Funkcjonariuszka nie odniosła się jednak do pytania, czy poseł został ukarany mandatem i go przyjął, czy też zasłonił się legitymacją poselską.
Ostatnio aktywnością posła Mejzy zainteresowała się inna lubuska parlamentarzystka - Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy, która zwróciła uwagę na wiszące w Zielonej Górze materiały promocyjne posła.
