ŚwiatMediator OBWE za powołaniem grupy kontaktowej ws. Ukrainy

Mediator OBWE za powołaniem grupy kontaktowej ws. Ukrainy

Niedzielne wybory były dla Ukrainy kamieniem milowym, jednak do rozwiązania kryzysu trzeba bardziej aktywnego zaangażowania społeczności międzynarodowej, np. w formie grupy kontaktowej - ocenia b. niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger w "Financial Times".

26.05.2014 | aktual.: 26.05.2014 09:01

"Długa droga do ustabilizowania sytuacji na Ukrainie i wdrożenia reform dopiero się zaczyna i Europa popełniłaby ogromny błąd, gdyby to zignorowała" - podkreśla Ischinger, który z ramienia OBWE uczestniczył w tzw. okrągłych stołach jedności narodowej na Ukrainie.

Według niego nadchodzące dni będą być może najważniejszym etapem ukraińskiego kryzysu. "Jeśli rząd w Kijowie wybierze rozwiązanie siłowe wobec separatystów kwestionujących wynik wyborów, Rosja może zareagować - to pociągnęłoby za sobą ostrzejsze sankcje Zachodu, co z kolei zaostrzyłoby sytuację, a nawet podzieliło Zachód" - ocenia w artykule, który ukazał się w niedzielę wieczorem na stronie internetowej gazety. Jego zdaniem obecny kryzys nie może zostać rozwiązany siłą, ponieważ zagroziłoby to przyszłości kraju.

"Na szczęście wciąż jednak więcej jednoczy Ukrainę niż ją dzieli (...). Separatystyczne tendencje nie są nawet w przybliżeniu tak silne, jak niektórzy przedstawiają, a rząd wie, że musi rozmawiać ze wschodem i odnieść się do problemów jego mieszkańców. Nowo wybrany prezydent ma szansę i obowiązek to uczynić, musi być też prezydentem wszystkich Ukraińców - nawet tych, którzy nie mogli lub nie chcieli głosować albo głosowali na innego kandydata" - podkreśla Ischinger.

Do rozwiązania kryzysu potrzeba będzie jednak bardziej aktywnego i konsekwentnego zaangażowania społeczności międzynarodowej - zaznacza Ischinger, wysuwając pomysł utworzenia grupy kontaktowej.

Jego zdaniem grupa mogłaby się składać z uczestników rozmów genewskich z kwietnia - Ukrainy, Rosji, UE, USA - i powinna być wspierana przez OBWE. Miałaby pomóc Ukrainie w "określeniu jej miejsca w europejskiej architekturze bezpieczeństwa, budowaniu zaufania i zmniejszaniu napięć w relacjach z Rosją". Chodzi o to, by "Ukraina nie musiała zasiadać do stołu rozmów z Rosją sama, a grupa kontaktowa byłaby najlepszym sposobem na włączenie Rosji w ten proces". Jak zaznacza Ischinger, wiele zależy teraz od tego, jak Rosja zareaguje na wynik ukraińskich wyborów.

"Największe wyzwanie to żądanie Rosji, by Ukraina pozostała neutralna. (...) Sugerowany przez niektórych model fiński oznacza, że Ukraina miałaby w tej sprawie wybór. Nie powinniśmy podpisywać się pod układem wykluczającym raz na zawsze członkostwo Ukrainy w UE czy NATO, byłoby to wbrew fundamentalnym aspektom zachodniej polityki i wartości. Pytanie, czy model fiński odpowiadałby Rosji" - pisze niemiecki polityk.

"Wybory na Ukrainie były koniecznym krokiem naprzód, ale przed nami ciężka praca" - podsumowuje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)