Media: wysoki urzędnik Kremla chce opanować Jukos
Media rosyjskie sugerują, że jeden z
najwyższych urzędników Kremla, Igor Sieczyn, który niedawno został
szefem spółki naftowej Rosnieft, dąży do opanowania za jej
pośrednictwem Jukosu, by przejąć kontrolę nad całym rosyjskim
sektorem naftowym.
30.07.2004 14:15
Według moskiewskich gazet, Sieczyn - zastępca szefa administracji prezydenta Władimira Putina - stoi za podjęciem w zeszłym roku przez władze skarbowe i organy wymiaru sprawiedliwości zdecydowanych działań wobec Jukosu, na który przypada 20 proc. całego rosyjskiego wydobycia ropy. Spółce i jej szefom zarzucono przestępstwa finansowe. "Dlaczego szara eminencja Kremla wyszła z cienia?" - pyta dziennik "Moskowskij Komsomolec".
Gazety rosyjskie twierdzą, że działając za kulisami nazywany "lokajem Putina" Sieczyn przeforsował w zeszłym roku kandydaturę Michaiła Fradkowa na premiera. Według czasopisma "Kommiersant- Włast", to właśnie Sieczyn, w przeszłości związany z radziecką służbą bezpieczeństwa KGB, przekonał prezydenta Putina, którego kariera zaczęła się w tej samej KGB, do ostrego wystąpienia przeciwko Jukosowi Michaiła Chodorkowskiego, jednego z najbogatszych Rosjan.
Media w Moskwie, powołując się na bliżej nieokreślone źródła, sugerują, że kontrola nad sektorem paliwowym ma być zabezpieczeniem przed utratą wpływów przez obecnych ludzi Kremla w wypadku niepomyślnego dla nich wyniku następnych wyborów prezydenckich i konieczności odejścia z polityki.
Chodorkowski, sądzony obecnie jako malwersant, ostrzegał w zeszłym roku przed próbami zakotwiczenia się ludzi służb specjalnych w gospodarce i biznesie. "Czy zależy nam na tym, żeby przedsiębiorstwa wpadły w ręce tych, którzy dawniej nosili naramienniki?" - pytał w artykule zamieszczonym przez tygodnik "Nowaja Gazieta".