Media: USA nie przestały dzielić się danymi wywiadowczymi z Ukrainą
USA nadal dostarczają Ukrainie dane wywiadowcze, jednak w ograniczonym stopniu - podaje CNN, cytując amerykańskich urzędników. Wcześniej w tym tygodniu pojawiły się informacje, że dostęp do nich został odcięty.
W środę agencja Reutera, powołując się na brytyjski dziennik "Financial Times" poinformowała o tym, że Stany Zjednoczone przestały dzielić się danymi wywiadowczymi z Ukrainą.
Jednocześnie ukraiński portal Suspilne podał w komunikatorze Telegram, że Waszyngton kontynuuje dzielenie się danymi wywiadowczymi z Kijowem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska może liczyć na USA? Zapytaliśmy o to w Sejmie
Według korespondenta telewizji Fox News w Białym Domu Edwarda Lawrence'a, dyrektor CIA John Ratcliffe przekazał reporterce tej stacji Marii Bartiromo, że Stany Zjednoczone wstrzymały dostawy sprzętu wojskowego i broni do Ukrainy oraz przestały dzielić się z nią danymi wywiadowczymi. Decyzja miała zostać podjęta po wydarzeniach w Białym Domu i kłótni Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas wizyty ukraińskiego przywódcy w USA.
CNN: USA dalej dostarczają dane wywiadowcze
Teraz CNN podaje, że Stany Zjednoczone wciąż dostarczają Ukrainie dane, jednak ograniczają informacje mogące posłużyć do ataków na Rosję. Do Kijowa mają natomiast nadal docierać te dane, które mogą pomóc Ukrainie w obronie. USA nie chcą bowiem być uznane za stronę bezpośrednio zaangażowaną w ataki na rosyjskie pozycje - podają źródła cytowane przez CNN.
W piątek rząd Stanów Zjednoczonych poinformował z kolei o wstrzymaniu Ukrainie dostępu do tajnych zdjęć satelitarnych wykorzystywanych przez Kijów w wojnie obronnej z Rosją.
Tego samego dnia Donald Trump przekazał na platformie Truth Social, że "zdecydowanie" rozważa wprowadzenie na dużą skalę sankcji i ceł na Rosję do czasu zawieszenia ognia i osiągnięcia ostatecznego porozumienia w sprawie pokoju. Według portalu Axios działania Moskwy coraz bardziej irytują Trumpa.
Czytaj też: