Media o zmianach w rządzie
Główny temat sobotnich gazet to ruchy
kadrowe w rządzie, a szczególnie zapowiedź nominacji Grzegorza
Kołodki na ministra finansów i związane z tym komentarze.
Kołodko bis, Wraca do gry, Trzy ruchy Millera, Trzęsienie rządu, Narodziny ministrów - to niektóre tytuły z pierwszych stron dzienników. Prasa zwraca uwagę, że rynek zareagował na osobę nowego ministra finansów dość nieufnie. Gwałtowanie sprzedawano obligacje i naszą walutę. Złoty osłabł do poziomu 4,18 zł za dolara. <
Gazety przypominają, że Kołodko chciałby zdewaluowania złotego o 15% i ścisłego związania naszej waluty z kursem euro, co miałoby spowodować poprawę opłacalności eksportu i podźwignięcie z zastoju naszej gospodarki.
Według Naszego Dziennika, scenariusz taki wydaje się możliwy do zrealizowania, ale wysoce ryzykowny. Może bowiem prowadzić do realizacji tragicznego argentyńskiego scenariusza - pisze gazeta. Zwraca też uwagę, że dążenie do dewaluacji polskiej waluty zdecydowanie zaostrzy konflikt między rządem i RPP.
Kołodko ma ciężki charakter, ale wiele zależy od tego, jak go wykorzysta. Na destrukcyjne walki z NBP czy na konstruktywne próby uzdrowienia finansów publicznych, do czego trzeba mieć o wiele cięższą rękę - komentuje w Rzeczpospolitej Krzysztof Bień.
W tejże gazecie Jadwiga Staniszkis ocenia: To człowiek pomysłowy, którego wizja może zaowocować czymś korzystnym w dłuższej perspektywie, ale w krótkiej - prawdopodobnie zwiększy deficyt budżetowy. A to może być tragiczne, ponieważ otrzymujemy już ostrzeżenia, że ten deficyt dochodzi do granicy, którą UE jest w stanie zaakceptować.
Myślę, że paradoksalnie może przyczynić się do wzrostu popularności Balcerowicza - tak o nowym ministrze finansów mówi w "Rzeczpospolitej" wiceprezes EBOR, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Według niej, to właśnie Kołodko swoimi atakami wykreował pozytywny obraz jej samej jako twardego prezesa banku centralnego. Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomina, że podczas poprzedniej kadencji Kołodce nie udało się rozpocząć reformy systemu emerytalnego, ani zrównoważyć budżetu.
Główny ekonomista BRE Banku Janusz Jankowiak uważa zaś, że jako wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko może być trudnym partnerem dla rządu, bo - w odróżnieniu od Marka Belki - będzie chciał naprawdę kierować całą gospodarką. Jankowiak ostrzega ponadto przed możliwymi spięciami na linii Kołodko - NBP.
Parkiet zwraca uwagę, że min. Kołodko jest bodaj jedynym ekonomistą i profesorem na świecie, o którym z aprobatą wyraża się Andrzej Lepper.To rekomendacja najgorsza z możliwych - ostrzega Łukasz Kwiecień. Jego zdaniem kontynuacja sympatii pana Leppera do profesora-ministra byłaby zabójcza dla Polski. Trzeba zabić tę miłość, Panie Ministrze. W imię strategii dla Polski - wzywa komentator.
Trybuna przypomina, że Kołodki Strategia dla Polski z 1994 roku dała Polsce członkostwo w OECD, dynamiczny rozwój i tytuł lidera przemian w regionie. Gazeta cytuje też słowa prezydenta Wałęsy: Przedstawił najlepszy od pięciu lat program. Mówię bezczelnie szczerze - wolałbym, by przedstawiła go inna opcja - oceniał Wałęsa w 1994 r.
O wewnętrznych sprzecznościach w programie Kołodki pisze natomiast w Prawie i Gospodarce Krzysztof Mika. Skąd ma się wziąć kapitał potrzebny do popchnięcia gospodarki - zastanawia się Mika.
Jeżeli trzeba uruchomić produkcję antyimportową, i jeszcze eksportować, to należy zainwestować. Jeśli zainwestuje się z kredytów zagranicznych, to umocni się złoty. Jeśli z zysków eksportowych - skutek będzie ten sam. Jeśli ma się spełnić przepowiednia profesora od globalizacji, transformacji i integracji, to "pchanie sznurka" będzie się musiało oprzeć na wykreowaniu pieniądza inflacyjnego(co doprowadzi do osłabienia złotego). Zatem i jedna, i druga droga prowadzi donikąd, a na pewno nie do raju ścisłego powiązania z euro - analizuje publicysta "PiG".
Gazeta Wyborcza zaś uważa, że polityków, a szczególnie tak impulsywnych jak Grzegorz Kołodko, nie należy oceniać według ich publicznych wypowiedzi, ale według czynów. Zapomnijmy więc o etykietach przypisywanych Kołodce przez media i analityków finansowych. Będziemy przyglądać się działaniom ministra, oceniać je i komentować - zapowiada w "Gazecie" Witold Gadomski. I dodaje: Życzymy sukcesów, bo sukces każdego ministra finansów jest sukcesem kraju i wszystkich obywateli. (mp)