Burza ws. "mazurskiego raju" Marty Kaczyńskiej. "Każdy jest równy wobec prawa"

Nielegalny kanał od jeziora Szymon, zakończony przystanią, powstał na terenie posiadłości należącej do spółki, której prezesem jest mąż Marty Kaczyńskiej. Posłowie opozycji pytają, dlaczego przekop odkryli rybacy, a nie Wody Polskie - pisze w czwartkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza". Prokuratura prowadzi postępowanie wyjaśniające, policja powołuje biegłego, a posłowie zapowiadają kontrole.

"Mazurski raj Marty Kaczyńskiej". Prokuratura bada sprawę
"Mazurski raj Marty Kaczyńskiej". Prokuratura bada sprawę
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta, PAP | WP
Mateusz Czmiel

15.09.2022 | aktual.: 15.09.2022 09:57

Jak ustalili dziennikarze "Wyborczej", chodzi o działkę należącą do spółki Jana Investment, której prezesem jest mąż Marty Kaczyńskiej Piotr Zieliński. To właśnie ich miejscowi najczęściej widzieli w tym miejscu. - Często widuje się ich w tej willi, zazwyczaj przylatują helikopterem - czytamy. Dlatego "Wyborcza" pisze o "mazurskim raju Marty Kaczyńskiej".

To rybacy wszczęli alarm

To miejscowi rybacy w marcu 2022 roku, zaniepokojeni stanem części brzegu jeziora Szymon, zaalarmowali Zarząd Zlewni Wód Polskich w Giżycku. Wówczas jego przedstawiciele stwierdzili, że w związku wykonanymi pracami ziemnymi na działce uszkodzono i zniszczono naturalną linię brzegową jeziora, w jeziorze wykonano kanał o powierzchni 276 mkw., a podczas prac usunięto trzciny oraz znaczną część istniejącego dna, a na działce wykonano kanał o łącznej powierzchni 4845 mkw. zakończony rozwidleniem-przystanią.

- Wyżej wymieniony kanał oraz przeprowadzone prace ziemne niszczące część jeziora oraz działki zostały wykonane bez wymaganych prawem pozwoleń, bez naszej wiedzy i zgody - powiedziała "Wyborczej" Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz, rzeczniczka prasowa Wód Polskich w Białymstoku.

Sprawa trafiła do prokuratury. Powołano biegłego

Sprawa trafiła do prokuratury, która wszczęła postępowanie przygotowawcze, ponieważ jezioro Szymom i opisane działki leżą na Obszarze Chronionym Krajobrazu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Powołany został także biegły z zakresu ochrony środowiska. - Ma wydać opinię na temat uszkodzenia, zniszczenia linii brzegowej w związku z wykonywaniem nielegalnych prac ziemnych i budową kanału. Uzyskana opinia zostanie przeanalizowana w toku prowadzonego postępowania. Na tym etapie jest jednak za wcześnie, by jednoznacznie przesądzać o sprawstwie - oświadczyła "Wyborczej" Iwona Chrościńska, oficer prasowa giżyckiej policji. Podkreśla, że nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów, a kwalifikacja prawna może ulec zmianie.

Prawo wodne przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

"Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielem Jana Investment. Bezskutecznie. Na miejscu nie mogliśmy również porozmawiać ani z Piotrem Zielińskim, ani z Martą Kaczyńską" - pisze "Wyborcza".

Posłowie zapowiadają kontrole

"Wyborcza" ustaliła także, że kanał do posiadłości przekopano w połowie 2019 roku. - Zachowanie inwestorów jest skandaliczne, ale bulwersujące jest też to, że ktoś dokonał trzy lata temu samowoli przy bardzo uczęszczanym Kanale Mioduńskim, a zarządca tego nie wyłapał - mówi "Wyborczej" poseł KO Jacek Cichoń, którego niepokoi brak reakcji, co może "rozzuchwalić innych". - Naśladowców, którzy biorą "przykład z góry" nie zabraknie - dodaje. Poseł zapowiada wystosowanie interpelacji w tej sprawie do Wód Polskich.

Z kolei poseł Porozumienia Michał Wypij zapowiada zbadanie sprawy, ale pod kątem tego, czy właściciele działek nie powoływali się na wpływy. - Każdy jest równy wobec prawa, rodzina Jarosława Kaczyńskiego także - mówi Wypij.

źródło: Gazeta Wyborcza

Źródło artykułu:WP Wiadomości
przekopmarta kaczyńskajezioro
Zobacz także
Komentarze (1081)