PolskaMazowieckie wcześniaki za często dostają sztuczny pokarm

Mazowieckie wcześniaki za często dostają sztuczny pokarm

Zbyt wiele wcześniaków karmionych jest sztucznym pokarmem, mimo istnienia Banku Mleka Kobiecego - wynika z badań przeprowadzonych na Mazowszu.

Mazowieckie wcześniaki za często dostają sztuczny pokarm
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

10.06.2013 | aktual.: 10.06.2013 16:06

Podsumowanie badania ogłoszone zostało podczas konferencji zorganizowanej w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie.

Przeprowadzono je w 22 szpitalach województwa. Jak się okazało, 61 proc. wcześniaków jest karmionych wyłącznie mlekiem matki, a 39 proc. otrzymywało również sztuczny pokarm. Ponad połowa noworodków urodzonych przed 32 tygodniem ciąży w ogóle nie była karmionych piersią. Tylko 17 proc. dzieci urodzonych przedwcześnie dożywianych jest alternatywnymi metodami, które nie zaburzają odruchu ssania - na przykład z użyciem kubeczka, po palcu lub łyżeczką zamiast tradycyjnej butelki.

Częstą przeszkodą w karmieniu wcześniaków naturalnym pokarmem jest brak w szpitalu laktatora oraz odpowiednich pojemników. Pomóc mogliby też doradcy laktacyjni.

Wcześniaki to dzieci urodzone pomiędzy 26. a 37. tygodniem ciąży, w wyniku przedwczesnego porodu. Na Mazowszu stanowią około 7 proc. wszystkich noworodków (4 tys. spośród 55 tys.). Najmniejsze wcześniaki muszą być karmione dożylnie, jednak stopniowe wprowadzanie naturalnego pokarmu pozwala rozwinąć się ich układowi pokarmowemu. Następnym etapem jest podawanie ściągniętego z piersi mleka przez sondę, a w końcu - karmienie piersią (odruch ssania pojawia się dopiero około 32 tygodnia życia.

Jak zaznaczyła dr Aleksandra Wesołowska, prezes Fundacji Bank Mleka Kobiecego, niepożądane jest nie tylko podawanie wcześniakom pokarmu sztucznego zamiast naturalnego, ale także uzupełnianie pokarmu naturalnego sztucznym. Ten ostatni ogranicza bowiem ilość przyjętego naturalnego mleka, a im więcej naturalnego mleka, tym silniejszy korzystny wpływ zawartych w nim składników. Wiele kobiet nadal nie zdaje sobie sprawy z wartości naturalnego pokarmu i mogą się zniechęcić jego przejściowym brakiem po urodzeniu dziecka, zwłaszcza wcześniaka. Skutecznie rozwiązują tego rodzaju problemy grupy wsparcia oraz doradcy laktacyjni - często działający ochotniczo rodzice wcześniaków mający własne doświadczenia.

Jeśli karmienie piersią przez matkę z jakichś względów nie jest możliwe, Światowa Organizacja Zdrowia zaleca podawanie kobiecego mleka z banku. Na świecie działa około 160 takich placówek - wśród nich Bank Mleka Kobiecego w Szpitalu Klinicznym im. Prof. Orłowskiego CMKP przy ul. Czerniakowskiej w Warszawie. Od 1 kwietnia 2012 uzyskano tam i przebadano ponad 306 litrów mleka kobiecego, z którego skorzystały 304 wcześniaki.

- Dla dzieci przedwcześnie urodzonych mleko kobiece jest lekarstwem. Pomaga wyleczyć schorzenia, które często towarzyszą wcześniakom. Zapewnia prawidłowy wzrost i rozwój - powiedziała prof. Maria Borszewska-Kornacka, konsultant wojewódzki w dziedzinie neonatologii.

- Zachęcamy mamy do dbania o laktacje i do karmienia wcześniaków początkowo nawet małymi ilościami mleka. Oprócz świadomości kobiet w tym zakresie, duże znaczenie ma też wsparcie, jakiego udziela placówka medyczna. Ankiety wykazały, że udział naturalnego pokarmu w żywieniu wcześniaków zależy od tego, czy w szpitalu istnieje praktyka ściągania pokarmu - powiedziała Elżbieta Nawrocka, Zastępca Wydziału Zdrowia Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)