"Mąż ma prawo fizycznie karcić żonę"
Z bezgranicznym zdumieniem i oburzeniem zareagowano w Niemczech na ujawnione właśnie powołanie się na Koran przez sędzię, która odmówiła bitej przez męża muzułmance - Niemce marokańskiego pochodzenia - przyspieszonego rozwodu. Sędzia została - na wniosek powódki - odsunięta od tej sprawy.
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 17:42
Sędzia uznała, powołując się na jedną z sur Koranu, że "w marokańskim kręgu kulturowym" prawo męża do fizycznego karcenia żony nie jest niczym niezwykłym. Nie znalazła tym samym podstaw do skrócenia rocznej separacji, poprzedzającej rozwód w Niemczech.
Minister sprawiedliwości Brigitte Zypries mówiła o swym "bezgranicznemu zdumieniu" orzeczeniem frankfurckiej sędzi, a jednocześnie wyraziła przekonanie, że owa sędzia chyba jednak nie zakłada, że Koran stoi w Niemczech nad konstytucją.
Niemiecki establishment polityczny potępił orzeczenie frankfurckiej sędzi jako "niedopuszczalne" i "absurdalne". Padło wiele słów na temat źle pojętej tolerancji religijnej, która dowodzi jedynie ignorancji.
Przewodnicząca Związku Niemieckich Prawniczek Jutta Wagner skomentowała orzeczenie słowami: "To straszne. Nie przypuszczałabym, że w Niemczech coś takiego jest możliwe".
Sędzia, która wywołała ten skandal, odmawia wszelkich komentarzy.