Mąż Kaczyńskiej bił i kopał. Na wszystko patrzyły dzieci
Wyzwiska, uderzenia i kopnięcia. Świadkami takiej sceny byli wstrząśnięci spacerowicze, rodziny, w tym mamy z małymi dziećmi, które wczoraj po południu wybrały się na spacer na nadmorski bulwar w Gdyni-Orłowie. Czy ich niedzielny spokój został zmącony przez awanturujących się meneli? Nie. Zdumieni gdynianie obserwowali, przecierając oczy z niedowierzaniem, jak znany prawnik i mąż Marty Kaczyńskiej (32 l.) Marcin Dubieniecki (32 l.) z pięściami rzucił się na fotoreportera! - informuje "Super Express".
16.01.2012 | aktual.: 16.01.2012 08:57
Pobity fotoreporter powiedział, że niespodziewanie usłyszał, jak ktoś obrzuca go wulgaryzmami. Nie zdążył zasłonić się przed ciosami i kopnięciami. W dodatku Marcin Dubieniecki przewrócił go na ziemię.
Zdaniem fotoreportera w żaden sposób nie sprowokował ataku. Nie miał również wyjętego aparatu.
Po całym zajściu Dubieniecki miał odejść jak gdyby nigdy nic. Jak podaje "Super Express" wszystko działo się na oczach Marty Kaczyńskiej i jej dzieci.
Adwokat Marcin Dubienicki nie chciał komentować swojego zachowania. Powiedział jedynie: "to są moje prywatne sprawy".