Matka zmyśliła gwałt na swojej córce i jej śmierć
Bliscy, którzy zebrali się w kościele, żeby pożegnać nastolatkę, zgwałconą i zamordowaną przez własnego ojca, byli w szoku, kiedy okazało się, że dziewczyna żyje, a historię o tragicznej śmierci wymyśliła jej matka - informuje WHIOTV.com.
12.11.2010 | aktual.: 12.11.2010 18:29
Podczas pogrzebu w Richmond w stanie Indiana rodzina i znajomi młodej dziewczyny mogli zobaczyć prochy, które miały być jej szczątkami. Matka nastolatki powiedziała wcześniej pastorowi ze szczegółami, jak dziewczyna zginęła i że jej ciało było w bardzo złym stanie.
Na pogrzeb matka przygotowała m.in. pojemnik na datki, które miały być zebrane wśród uczestników uroczystości.
Brat matki od początku nie wierzył w historię o morderstwie i postanowił jeszcze przed pogrzebem zbadać sprawę. W rozmowie z WHIOTV.com powiedział, że znalezienie prawdziwych informacji nie było trudne - na policji dowiedział się, że nastolatka żyje. Całą historię o śmierci zmyśliła jej matka. Brat podejrzewa, że zależało jej na zebraniu pieniędzy na alkohol.
Brat matki postanowił już podczas pogrzebu poinformować zebranych, że nastolatka żyje i ma się dobrze, a prochy, które są w kościele, są w rzeczywistości prochami babki dziewczyny.
Od czasu "pogrzebu" nikt nie widział matki dziewczyny. Kościół planuje skierować sprawę do sądu.