PolskaMatka śp. kpt. Protasiuka: Rosjanie mają coś do ukrycia

Matka śp. kpt. Protasiuka: Rosjanie mają coś do ukrycia

- To kpina! - oburza się matka pierwszego pilota ze Smoleńska, Lucyna Protasiuk (61 l.). Według doniesień "Rzeczpospolitej", rosyjscy śledczy, którzy badają przyczyny lotniczej katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, sprawdzali przeszłość nie tylko jej syna, ale i jej!

Matka śp. kpt. Protasiuka: Rosjanie mają coś do ukrycia
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Pawel Ciecierski

16.04.2012 | aktual.: 16.04.2012 09:22

– Niech sobie szukają. Ja jestem spokojna – mówi kobieta. Od katastrofy minęły już dwa lata – pani Lucyna pilnie słucha każdej informacji, która dotyczy Smoleńska.

– Słyszałam, że Rosjanie sprawdzali przeszłość mojego syna, mnie i moich bliskim. Widziałam to w telewizji – przyznaje Lucyna Protasiuk. – Brakuje mi już słów, by komentować to, co wyczyniają Rosjanie. Szukają czegokolwiek, by tylko odwrócić uwagę od spraw i czynności, które powinni wykonać. Choćby zwrócenie nam wraku samolotu. Tłumaczyli, że nie myli, jak gołym okiem widać, że czysty. Tupolew już dawno powinien być w Polsce! Dlaczego go nie oddają? Bo mają coś do ukrycia – mówi wprost kobieta.

Od samego początku, niemal od chwili, gdy dowiedziała się, że w tej potwornej katastrofie straciła syna, słyszy, że winny tej tragedii jest właśnie jej Arek. – Mój syn nie zabił prezydenta! – próbowała tłumaczyć. Ale szybko się zorientowała, że jej głosu niemal nikt nie słyszy. – Ale niech tam sobie szukają nie wiadomo czego. My nie mamy się czego bać, nie mamy się czego wstydzić. Ja jestem spokojna... – przyznaje w rozmowie z "Faktem".

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Katastrofę muszą zbadać fachowcy z zagranicy

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1416)