Matka porwanego Fabiana: syn może być w Szkocji
Aneta Skonieczna, matka porwanego trzyletniego Fabiana z Radomia, powiedziała w programie #dziejesienazywo Wirtualnej Polski, że syn może przebywać na terenie Szkocji. - Jeżeli chodzi o miejsce przebywania dziecka, nie wykluczamy żadnej wersji, także takiej, według, której Fabian może przebywać poza granicami kraju - mówi kom. Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej w Radomiu. Policja, ze względu na dobro prowadzonego śledztwa, nie chce na razie ujawniać informacji, jakie dotychczas zebrała.
- Nawet nie jestem pewna czy ta osoba, która podaje się za ojca Fabiana, jest naprawdę jego ojcem, ponieważ nie współpracuje z policją i nie chce się pokazać - powiedziała Skonieczna w #dziejesienazywo.
Jej zdaniem, zdjęcia wrzucane na portale jak to Fabian rzekomo jest szczęśliwy, to zdjęcia robione wcześniej. - Poznaję po ubraniach. To są ubrania z marca, kwietnia - dodała matka porwanego chłopca.
Kobieta oznajmiła, że w czwartek zadzwoniła do niej jedna z osób z portalu społecznościowego i powiedziała, że Fabianek może być w Szkocji.
- Kontakty ojca z Fabianem nigdy nie były utrudniane, do momentu kiedy ojciec nie zaczął się zachowywać agresywnie wobec dziecka. Był tam krzyk, było nagrywanie kamerą. Wiem to z wywiadów kuratorskich, gdyż ojciec ma kontakt z synem tylko pod nadzorem kuratora. Samo dziecko przychodząc do domu mówiło, że tata krzyczy - wyznała Skonieczna.
Oznajmiła, że powierzoną opiekę nad Fabianem ma ona, zaś ojciec nie ma z dzieckiem codziennych kontaktów. - Postanowieniem sądu ojciec ma kontakt z Fabianem tylko w soboty od 9 do 13 pod nadzorem kuratora - dodała.
Matka chłopca zadeklarowała, że nigdy w życiu nie stosowała i nie stosuje przemocy na dziecku. - Potwierdzają to wszystkie urzędy, które sprawdzały mój stosunek wychowawczy do dzieci - oznajmiła.
Ojciec Fabiana pracował w brygadzie antyterrorystycznej, był dwa lata na wojnie - rok w Bośni i rok w Kosowie. - To co robi ten człowiek z psychiką 3,5 letniego dziecka i moją jest niepojęte i niezrozumiałe. W tej sposób się nie walczy o dziecko - stwierdziła Skonieczna.
Zatrzymano 5 osób
W czwartek policja zatrzymała 5 osób, które mogły mieć związek z uprowadzeniem dziecka. Aresztowania miały miejsce w Krakowie, Warszawie oraz Starachowicach. Dwoje z zatrzymanych - 38-letnia kobieta i 46-letni mężczyzna - usłyszało zarzuty uprowadzenia dziecka i pozbawienia go wolności. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wystąpi wobec nich z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Pozostałe osoby przebywają w KMP w Radomiu. Nie zapadła jeszcze decyzja co do zarzutów pod ich adresem. Według policji, osoby współdziałały z ojcem dziecka.
Trwa ustalanie miejsca pobytu trzyletniego Fabiana oraz jego ojca.
Do porwania doszło we wtorek przed godz. 7 przed blokiem przy ul. Świętokrzyskiej w Radomiu. - Trzyletni chłopiec został odebrany matce wbrew jej woli przez trzech bliżej nieustalonych mężczyzn. Sprawcy odjechali ciemnym samochodem w nieokreślonym kierunku - powiedziała rzeczniczka mazowieckiej komendy policji kom. Alicja Śledziona.
W dniu porwania ojciec dziecka informował w mediach, że to on uprowadził syna. Zadzwonił z taką wiadomością do jednej z sieci radiowych. Rodzice od dłuższego czasu walczą przed sądem o prawo do opieki. Ojciec, były antyterrorysta, wielokrotnie organizował marsze i protesty przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, który - jak twierdzi - ograniczał jego prawa.
Funkcjonariusze od początku brali pod uwagę, że z uprowadzeniem trzylatka może mieć związek ojciec dziecka, skonfliktowany z matką chłopca. Ojciec Fabiana dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat protestował w Radomiu przeciwko decyzjom sądu związanym z ograniczeniem mu kontaktów z synem.