Trwa ładowanie...
04-10-2012 07:09

Matka Madzi z Sosnowca Katarzyna W.: wściekłam się na Bartka, była awantura

Mama małej Madzi z Sosnowca Katarzyna W., która od miesięcy unikała kontaktów z dziennikarzami, przerwała milczenie i opowiedziała "Super Expressowi" o kulisach znajomości męża z inną kobietą.

Matka Madzi z Sosnowca Katarzyna W.: wściekłam się na Bartka, była awanturaŹródło: WP.PL, fot: Damian Wis
d47qmqe
d47qmqe

W rozmowie z "Super Expressem" Katarzyna W. odniosła się do doniesień "Gazety Wyborczej", z których wynikało, że policja natrafiła na materiały, które - jak informowała gazeta - "mogą wskazywać na motyw zabicia dziewczynki przez W.; kobieta miała odkryć, że jej mąż miał przyjaciółkę, z którą prowadził osobiste rozmowy na internetowym czacie".

Mama Madzi utrzymuje jednak na łamach "SE", że nie zamordowała córki, nigdy też nie przyszłoby jej do głowy skrzywdzić dziecka z zemsty na mężu. Przyznaje, że kontaktów męża ze znajomą - jak ją określa Katarzyna W. - nie nazwałaby też romansem czy zdradą.

Katarzyna W. zaprzecza, żeby o kontaktach męża dowiedziała się przeglądając jego komputer. - Zauważyłam, że rachunek za jeden z telefonów był bardzo duży. Sprawdziłam billing - mówi mama Madzi. Jak przyznaje, Bartek przeprosił ją i obiecał, że nie będzie utrzymywał zażyłych kontaktów z dziewczyną. - Spotkałam się też z nią, podałyśmy sobie ręce. Nie mam do niej żadnych pretensji. Bartek jej się po prostu podoba - puentuje Katarzyna W.

W lipcu po uzyskaniu opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach Katarzynie W. zarzucono zabójstwo. Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował jednak o uchyleniu aresztowania mamy Madzi. Zastosował wobec niej zakaz opuszczania kraju i dozór policji. W uzasadnieniu wskazał m.in., że nie ma obawy utrudniania przez podejrzaną śledztwa. Sąd zwrócił też m.in. uwagę na sprzeczności w zebranych przez prokuraturę opiniach biegłych uznając, że wymagają one weryfikacji.

Zaginięcie małej Magdy zgłoszono 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Potem podała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku i wskazała miejsce ukrycia zwłok.

d47qmqe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47qmqe
Więcej tematów