Jak wstępnie ustalono, TIR prowadzony przez 24-letniego kierowcę najechał na tył opla omegi, którym jechała 34-letnia kobieta z dwójką dzieci. W wyniku zderzenia wybuchła instalacja gazowa w aucie osobowym.
Na miejscu zginęła kobieta i jej 9-letnia córka. 11-letni syn kobiety z poparzeniami twarzy i rąk został przetransportowany śmigłowcem do szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
W wypadku ranna została także 55-letnia pasażerka toyoty, w którą uderzył opel. Według policji, kierowca TIR-a był trzeźwy. Jest przesłuchiwany. Policja bada okoliczności i przyczyny tragedii.
Po wypadku droga krajowa Piotrków - Kielce przez kilka godzin była nieprzejezdna. Zorganizowano objazdy.