Matka Daniela P. wzywała pogotowie po tym, jak syn przestał oddychać. Posłuchaj nagrania rozmowy
Angielska policja ujawnia nagranie rozmowy matki zmarłego 4-letniego Daniela z dyspozytorką pogotowia. Magdalena Ł. zadzwoniła na pogotowie i łkając mówiła, że syn nie oddycha. Brytyjski sąd skazał ją i jej konkubenta, Mariusza K. na dożywocie.
Zobacz galerię zdjęć ujawnionych przez brytyjską policję
Matka Daniela alarmowała pogotowie, że jej syn nie oddycha. - On ma 4 lata. Wstaliśmy rano, a on nie oddychał - mówiła.- Czy jest Pani teraz koło niego? Proszę przyłożyć swoje ucho do jego nosa. Czy czuje Pani lub słyszy, że dziecko oddycha? - pytała dyspozytorka. - Nie, nie oddycha! Proszę mi pomóc! - płakała kobieta.
Chłopca uznano za zmarłego po przewiezieniu do szpitala. Bezpośrednią przyczyną śmierci były powikłania po tym, jak doznał urazu głowy. Poza tym, przez kilka miesięcy był bity i głodzony. Na jego ciele zidentyfikowano ok. 40 oddzielnych ran różnego rodzaju.
Chłopiec był przetrzymywany w małym pomieszczeniu bez jedzenia, mebli, zabawek i klamki w drzwiach. Dywan w pomieszczeniu był mokry od moczu. Sekcja zwłok wskazała, że matka i jej partner kazali dziecku za karę jeść sól.
Sąd uznał matkę chłopca, 27-letnią Magdalenę Ł. i jej 34-letniego konkubenta Mariusza K. winnych zabójstwa dziecka. Daniel P. zmarł w marcu zeszłego roku w Coventry. W dniu śmierci ważył niecałe 10 kilo - informuje policja z West Midlands. W czasie ogłaszania werdyktu skazani nie okazali emocji.
Lekarz, który przeprowadzał sekcję zwłok chłopca, stwierdził, że wygląda on jak więzień obozu koncentracyjnego. Chris Hanson z policji regionu West Midlands powiedział, że jest zadowolony z orzeczenia sądu. - Zamienili pięknego, małego chłopca w worek kości - mówił Chris Hanson.