PolitykaMateusz Morawiecki złamał sejmowe zasady. "Nam by kazali płacić karę"

Mateusz Morawiecki złamał sejmowe zasady. "Nam by kazali płacić karę"

Premier Mateusz Morawiecki w czasie pierwszego posiedzenia Sejmu złamał reguły panujące w Sejmie. Dwukrotnie upominała go w tej sprawie marszałek Elżbieta Witek. Za takie przewinienia politycy opozycji płacili kary finansowe. – Gdybym to była ja, zabraliby mi część uposażenia – mówi Monika Wielichowska z PO.

Mateusz Morawiecki złamał sejmowe zasady. "Nam by kazali płacić karę"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Magda Mieśnik

13.11.2019 | aktual.: 13.11.2019 14:25

W czasie pierwszego posiedzenia Sejmu Mateusz Morawiecki złożył dymisję. W przemówieniu z mównicy sejmowej mówił o dokonaniach swojego rządu. Gdy przekroczył wyznaczony czas, marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwróciła mu uwagę.

– Panie premierze, przepraszam, proszę zmierzać ku końcowi, bo już przekroczyliśmy o 2,5 minuty czas – mówiła. Mateusz Morawiecki jednak kontynuował przemówienie. Po kilku minutach Elżbieta Witek znów zabrała przerwała przemówienie polityka: – Dziękuję Panie premierze. Bardzo dziękuję.

Mateusz Morawiecki napił się wody i nie zważając na upomnienia kontynuował przemówienie, mimo kolejnych próśb o zakończenie wystąpienia. - Premier Morawiecki dwukrotnie został upomniany przez marszałek Witek. Gdyby był to Sławomir Nitras, ja czy poseł Michał Szczerba, zakończyłoby się to ukaraniem nas, zabraniem części naszego uposażenia. Parlamentarzyści powinni być równo i sprawiedliwie traktowani. Ale nie są. I pewnie nie będą – mówi Wirtualne Polsce Monika Wielichowska.

Karę finansową po dwukrotnym upomnieniu przez marszałka Sejmu otrzymał poseł Michał Szczerba. – To była taka sama sytuacja. Marszałek uznał, że mam zapłacić 2,5 tys. złotych za to, że przekroczyłem czas o 37 sekund. Premier Morawiecki przekroczył go o osiem minut… - mówi Wirtualnej Polsce poseł PO.

Monice Wielichowskiej potrącono z uposażenia jedną czwartą, czyli 1740 zł. Rekordzistą w tej kwestii jest Sławomir Nitras. Marszałek Sejmu karał go kilkukrotnie, co kosztowało polityka łącznie ponad 10 tys. zł.

- Znowu PiS dzieli nas na lepszy i gorszy sort. Rozumiem, że Mateusz Morawiecki wygłaszał swoje pierwsze poselskie przemówienie w życiu, z drugiej strony jest premierem, ale pani marszałek upominała go kilkukrotnie, a on nawet nie reagował na jej słowa – mówi nam Michał Szczerba. Karę na posła, na przykład w postaci obniżenia uposażenia może zarządzić Prezydium Sejmu lub marszałek.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)