PolitykaMateusz Kijowski: na marszu było 40-50 tys. Dla policji na jednego "prawdziwego Polaka" przypada pięciu "gorszego sortu"

Mateusz Kijowski: na marszu było 40‑50 tys. Dla policji na jednego "prawdziwego Polaka" przypada pięciu "gorszego sortu"

Mateusz Kijowski: na marszu było 40-50 tys. Dla policji na jednego "prawdziwego Polaka" przypada pięciu "gorszego sortu"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Adam Stępień
26.09.2016 10:56, aktualizacja: 26.09.2016 11:44

• "Rekonstrukcja rządu to fasadowe zmiany osoby, która będzie udawała, że podejmuje decyzje" - powiedział Mateusz Kijowski w TVN24
• Kijowski: policja mówi, że na sobotnim marszu KOD było 12 tys. ludzi, ale to nieprawdziwe dane
• "Mieliśmy kilka osób, które liczyły, analizowały i mówią, że było w okolicach 40-50 tysięcy" - powiedział lider KOD
• "To, że jednego dnia jest o 10 tys. więcej osób, a drugiego o 10 tys. mniej, to często zależy od pogody" - wyjaśniał Kijowski
• Kijowski: 11 listopada na pewno nie będziemy urządzali ustawki

- Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to nie Beata Szydło decyduje o składzie rządu. Rekonstrukcja rządu to fasadowe zmiany osoby, która będzie udawała, że podejmuje decyzje - to nie jest takie istotne - powiedział w TVN24 lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. - Czekałbym na to, żeby ten, kto rzeczywiście podejmuje decyzje, wziął za nie odpowiedzialność.

Skomentował też doniesienia o sobotnim marszu Komitetu Obrony Demokracji. - Komenda Główna Policji mówi, że było 12 tys. ludzi. Już dawno odkryliśmy ten kod - minister chyba zalecił stosowanie takiego przelicznika, że na jednego "prawdziwego Polaka" przypada pięciu "gorszego sortu" i tak się to układa od wielu miesięcy, że to, co podaje Komenda Główna we współpracy z ministerstwem, to jest mniej więcej podzielone przez pięć - stwierdził Mateusz Kijowski.

- To z całą pewnością są nieprawdziwe dane. Mieliśmy kilka osób, które liczyły, analizowały i mówią, że było w okolicach 40-50 tysięcy - dodał lider KOD. - Ale my się nie ścigamy na liczby i to nie o to chodzi, ile było osób. W sobotę była demonstracja porównywalna z demonstracjami z grudnia, czerwca, marca - to ta sama skala - kilkadziesiąt tysięcy ludzi - powiedział Kijowski.

- Była wspaniała demonstracja. To, że jednego dnia jest o 10 tys. więcej osób, a drugiego o 10 tys. mniej, to często zależy od pogody. Jest wiele różnych uwarunkowań wpływających na to, ilu ludzi przyjdzie - powiedział Mateusz Kijowski.

Lider KOD odpowiedział również na pytanie, jak Komitet planuje świętować 11 listopada. - Na pewno nie będziemy urządzali ustawki, nie chcemy wchodzić w kolizje czy interakcje uliczne. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, w jaki sposób będziemy świętować, ale z całą pewnością będziemy świętować - zapowiedział Kijowski. - Z pewnością nie będziemy tego robić tak, żeby wzbudzać zamieszki uliczne - zapewnił.

Pytany o to, czy nie boi się prowokacji, Mateusz Kijowski odpowiedział: "Zawsze się trochę boimy prowokacji". - Zdarzają się ludzie, którzy próbują wciągnąć naszych demonstrantów w jakieś rozgrywki, ale jakoś tak się zawsze udaje, że nasi ludzie są mądrzy, spokojni i stonowani - powiedział.

Był również pytany, czy spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Nie będę czatował na prezydenta Dudę na korytarzu, żeby sobie z nim zrobić zdjęcie, ale jeśli prezydent będzie gotowy rozmawiać o tym, jak może Polska wrócić na drogę praworządności, to jestem gotowy natychmiast się spotkać i rozmawiać o tym, w jaki sposób możemy współpracować w tej sprawie - powiedział Kijowski.

Skomentował też nieelegancką wypowiedź jednej z działaczek KOD na temat prezydenta Dudy. - Trudno się dziwić, że ludzie obrażani regularnie, którym odmawia się godności i prawa do istnienia w przestrzeni publicznej, czasami się uniosą emocjami. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Ale jestem przeciw takim zachowaniom - zapewnił. - Tak wiele jest różnych manipulacji, że nie jestem w stanie powiedzieć, czy takie słowa rzeczywiście padały z ust naszych działaczy - dodał Kijowski.

Wyjaśnił też, że celem KOD nigdy nie było obalenie rządu. - KOD nie zajmuje się obalaniem rządu, ale jeżeli przy okazji działalności KOD okaże się, że nie ma innej metody, żeby osiągnąć cele, zrealizować wartości, które są dla nas ważne, to być może rząd będzie musiał się zmienić - stwierdził.

- W KOD funkcjonuje demokracja - odpowiedział Kijowski na uwagę prowadzącego, że zarząd główny KOD zawiesił wybory w niektórych regionach. - Nie w niektórych regionach - zawiesił w ogóle - w całej organizacji, dlatego że po analizach prawnych mieliśmy wątpliwości, czy możemy przeprowadzać wybory w regionach stworzonych na podstawie statutu, który jeszcze nie został zarejestrowany w KRS - wyjaśnił.

Odniósł się też do Koalicji Wolność Równość Demokracja. - KWRD funkcjonuje - po spowolnieniu wakacyjnym zabrała się do roboty, został wybrany komitet koordynacyjny. My jesteśmy tylko parasolem dla KWRD - powiedział Kijowski. Odnosząc się do nieobecności Platformy Obywatelskiej w Koalicji, dodał też, że "to niezwykle smutne, że zdarzają się podziały, kiedy opozycja, wszystkie siły prodemokratyczne powinny się łączyć".

Wypowiedział się też na temat przyszłych wyborów prezydenckich. - Tusk wykazał, że mógłby być dobrym kandydatem na prezydenta. Jeżeli byłby popierany przez szeroki blok demokratyczny, to prawdopodobnie poparłbym go - zapewnił Mateusz Kijowski.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (855)
Zobacz także