PolskaMasz nabazgraną receptę? Leku nie dostaniesz

Masz nabazgraną receptę? Leku nie dostaniesz

Lepiej dokładnie sprawdź zanim opuścisz gabinet, czy nazwa leku na recepcie wypisana jest wyraźnie. Jeśli doktor nabazgrze nazwę preparatu albo zakreśli niewłaściwe kratki na recepcie, możesz mieć problem z wykupieniem leku. Już teraz są z tym kłopoty, a jesienią może być jeszcze gorzej.

Masz nabazgraną receptę? Leku nie dostaniesz
Źródło zdjęć: © Polska Dziennik Łódzki

25.08.2011 | aktual.: 12.06.2018 14:19

Pan Bronisław w jednej z łódzkich aptek usłyszał, że przepisane mu lekarstwo nie zostanie wydane ze względu na błąd lekarza. Jaki? Na recepcie lekarz poprawił datę, którą wcześniej błędnie wpisał. Farmaceuta kazał pacjentowi wracać do przychodni.

- Byłem bardzo zły, bo skończyły mi się tabletki, a chodzi o leki na nadciśnienie, bez których nie mogę funkcjonować - mówi pan Bronisław. - Poszedłem do przychodni, żeby lekarz poprawił mi tę receptę. Niestety, okazało się, że jest już na urlopie, a inna lekarka nie może mi poprawić recepty. Musiałem umówić się jeszcze raz na wizytę i przyjść do przychodni następnego dnia. Źle się czułem, bo lekarstwa powinienem brać regularnie.

Dlaczego aptekarze nie realizują recept?

- Ze strachu - odpowiada szczerze proszący o anonimowość aptekarz. - W razie zrealizowania źle wypisanej recepty, konsekwencje ponosi aptekarz.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy Narodowy Fundusz Zdrowia w Łodzi sprawdził 6,5 tys. recept, na których wypisano 10 tys. leków. NFZ musiał zapłacić za ich refundację milion złotych. 57 recept zostało zakwestionowanych.

- Najczęściej kwestionowane są recepty, które są poprawiane, na przykład przerabiana jest liczba opakowań, dawkowanie, data wystawienia recepty, a nie jest to potwierdzone pieczątką i parafką lekarza, zakwestionowano też recepty z podanym sposobem dawkowania w ilości przekraczającej miesięczną lub 3-miesięczną kurację - wymienia Beata Aszkielaniec, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ.

Fundusz zapewnia, że kontrolerzy rzadko kwestionują nieczytelnie wypisane recepty.

- W ostatnim czasie lekarze wypisują recepty dużo staranniej - uważa Aszkielaniec.

Nie zmienia to faktu, że pacjenci mają problemy, aptekarze się boją, a plany resortu zdrowia tylko ten strach potęgują. W Ministerstwie Zdrowia trwają bowiem ostatnie prace nad rozporządzeniami do ustawy refundacyjnej. W tym także rozporządzenia dotyczącego zawierania umów między NFZ a aptekami.

Aptekarz, który przyjmie niestarannie lub błędnie wypisaną receptę, narazi się na utratę kontraktu z Funduszem. W konsekwencji będzie mógł sprzedawać pacjentom leki refundowane tylko za pełną cenę, czyli nie dostanie zwrotu refundacji przez Fundusz. Znajdzie się w gorszej sytuacji niż konkurencja.

- Farmaceuta, bojąc się kary finansowej, która może przekroczyć nawet milion złotych, nie wyda leku pacjentowi, dopóki nie otrzyma poprawnie wypisanej recepty - tłumaczą aptekarze. - I to wcale nie będą musiały być kardynalne błędy. Wystarczy, że lekarz napisze niewyraźnie nazwę leku, nie zakreśli krzyżykiem jednej z kratek, wpisze Piotrków Tryb. zamiast Piotrków Trybunalski lub nie wpisze wieku dziecka, dla którego wypisuje receptę... Pacjent, który pozostanie bez leku, będzie mógł co najwyżej złożyć skargę do NFZ.

karalekarzapteka
Zobacz także
Komentarze (6)