Masowa akcja służb w Czechowicach-Dziedzicach. Szukają ciała Karoliny Wróbel
Od poniedziałkowego poranka trwa kolejna akcja poszukiwawcza w Czechowicach-Dziedzicach. Policjanci wznowili poszukiwania zaginionej matki dwójki dzieci Karoliny Wróbel. Na miejsce sprowadzono też psy do poszukiwania zwłok.
W Czechowicach-Dziedzicach od wczesnych godzin trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania w terenie. W akcji bierze udział blisko 150 funkcjonariuszy i działania służb koncentrują się wokół stawu Błaskowiec. Na miejsce skierowano również policjantów z Wrocławia i Poznania wyposażonych w psy służbowe wyszkolone do poszukiwania zwłok. Przypomnijmy, że poszukiwań na tak szeroką skalę nie było już od kilku miesięcy.
Aleksander Duda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, przekazał dodatkowo, że śledztwo jest w toku, a poszukiwania będą przeprowadzane w poniedziałek i wtorek - 1 kwietnia. Jak informuje WP Dawid Burzacki, detektyw zaangażowany w sprawę, działania służb ponownie koncentrują się wokół stawu Błaskowiec.
- Nasz zespół pracuje nad sprawą od samego początku. Natomiast obecnie działania prowadzimy na wyznaczonym odcinku linii brzegowej rzeki - w innym miejscu niż policja. Natomiast są to nasze działania nastawione bardziej na wykluczenie tego miejsca, a nie ujawnienie ciała Karoliny - zaznacza. Jak podkreśla, Błaskowiec był już sprawdzany trzykrotnie przez specjalistyczne ekipy płetwonurków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 25.03
Detektyw: "W tym upatrujemy szansę"
- Równolegle sprawdzamy informacje spływające z różnych środowisk, z którymi Karolina miała kontakt i w tych informacjach upatrujemy szansę na rozwikłanie tego tajemniczego zaginięcia - przekazuje Burzacki, koordynator zespołu detektywów i dziennikarzy śledczych pracujących przy sprawie zaginięcia Karoliny Wróbel.
Głos w sprawie zabrał także pełnomocnik rodziny. - Jestem obecny na miejscu i potwierdzam, że działania policji oraz służb koncentrują się w rejonie stawu Błaskowiec. Ten staw był już kilkakrotnie sprawdzany. Prokuratura powołała nawet biegłego, który nie ujawnił ciała Karoliny w tym zbiorniku - mówi nam mec. Rafał Bargiel.
- Nagle po trzech miesiącach na sygnałach zjeżdżają się służby i rozpoczynają poszukiwania. Mam nadzieję, że nie jest to PR-owe zagranie, jak twierdza mieszkańcy - podkreśla.
Prokuratura argumentuje jednak, że niezbadane zostały okolice tzw. pidła, czyli najgłębszego miejsca w stawie. "Pidło" służy do regulowania poziomu wody, spływa do niego woda z całego stawu i niesiony nią muł.
Zatrzymany Patryk B. 24-latek początkowo przyznał się do winy
Przypomnijmy, że wkrótce po zniknięciu Karoliny Wróbel, zatrzymany został młody mężczyzna. Choć śledczy nie ujawnili jego tożsamości, nieoficjalne informacje sugerowały, że chodzi o Patryka B., współlokatora 24-latki oraz jej brata. Z ustaleń portalu fakt.pl wynika, że Patrykowi B. postawiono zarzuty związane z zaginięciem Karoliny, do których początkowo się przyznał, ale później je wycofał.
W sprawie wypowiedziała się teraz adwokat reprezentująca Patryka B. - To przyznanie się miało miejsce w okolicznościach, które budzą moje wątpliwości - powiedziała Anna Englert w rozmowie z portalem fakt.pl.
Prokuratura Okręgowa wystąpiła z wnioskiem o przedłużenie aresztu dla podejrzanego. B. miał zostać zwolniony z aresztu 10 kwietnia.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Czytaj także: