Martin przygotowuje się do koncertu w Sopocie
Główna gwiazda tegorocznego festiwalu w
Sopocie Ricky Martin rozpoczął przed południem
dwugodzinną próbę przed swoim wieczornym występem w Operze Leśnej.
Próba artysty jest zamknięta zarówno dla publiczności, jak i dziennikarzy. Żurnaliści mają zakaz chodzenia po terenie przylegającym wprost do sopockiego amfiteatru.
"Takie są wymagania kontraktu. Ja po części rozumiem artystę, bo to jest normalna próba, gdzie ten cały sprzęt i urządzenia będą ustawiane. Nie chciałbym, żeby ktoś kiedyś mówił, że Martin nie potrafi śpiewać i nie chcę, żeby jakaś stacja znalazła potem w Internecie, że tak śpiewa naprawdę, a wszystko inne było oszukane" - wyjaśnił dyrektor I Programu TVP, Sławomir Zieliński.
W piątek ok. północy po zakończeniu pierwszego dnia festiwalu ekipa techniczna Martina sprawdzała światła na scenie.
Sam artysta w czapeczce z daszkiem pojawił się natomiast ok. godz. 3.00 w nocy w towarzystwie dwóch atrakcyjnych kobiet w jednej z sopockich dyskotek. Bawił się tam ok. dwóch godzin. Kilka razy zatańczył na parkiecie.
Sobotnia "Rzeczpospolita" napisała, że latynoamerykański piosenkarz za 50-minutowy show otrzyma 250-300 tys. dolarów.
Na konferencji prasowej z Martinem, zaplanowanej na godz. 16.00, wprowadzono surowe zakazy dla fotoreporterów, którzy pod groźbą utraty akredytacji będą mogli robić zdjęcia tylko przez pierwsze trzy minuty. Podobne obostrzenia dotyczą też koncertu. Czas dla fotoreporterów wyznaczono na trzy pierwsze piosenki.
Piosenkarz wykona w Sopocie 2-3 piosenki z najnowszej płyty - "Almas del Silencio" - oraz stare przeboje. Przed Martinem w Operze Leśnej wystąpi jedna z najpopularniejszych polskich piosenkarek, Kayah.