"Marszałek z przypadku"
"Marszałek z przypadku" - tak niektórzy
politycy opozycji oceniają wybór Józefa Oleksego na marszałka
Sejmu. Inni dodają, że z powodu minimalnej przewagi głosów jaką
otrzymał, może mieć trudności z pozyskaniem zaufania Sejmu.
W nocy Sejm zdecydował, że Oleksy zastąpi na stanowisku marszałka Marka Borowskiego. W drugiej turze głosowania za kandydaturą Oleksego było 189 posłów, przeciwko 185; większość bezwzględna konieczna do powołania marszałka wyniosła 188.
Przeciąć ten kryzys
Szef klubu PiS Ludwik Dorn odnosząc się do tego, że Oleksy wygrał jednym głosem ocenił, że "pan marszałek Oleksy, jest marszałkiem z przypadku". To - zdaniem Dorna - "będzie ciążyć nad dalszym życiem politycznym".
"Bo może się okazać, że i rząd zostanie powołany z przypadku i ten Sejm będzie trwał z przypadku, a na to państwa i narodu nie stać" - podkreślił. Według Dorna można "przeciąć ten kryzys" jedynie przedterminowymi wyborami. Dorn uważa też, że SdPl celowo wstrzymało się od głosu, żeby zaniżyć frekwencję co pomogło w wyborze Oleksego.
W ocenie lidera LPR Romana Giertycha Oleksy został wybrany marszałkiem Sejmu, dzięki temu, że na głosowanie nie przyszło dwunastu posłów PO. "Należy być wdzięcznym właśnie Platformie Obywatelskiej. To jest nowa koalicja, która ukształtowała oblicze tego Sejmu" - oświadczył.
Ochrona swojego władztwa
Z kolei szef PO Donald Tusk komentując wybór Oleksego powiedział: "To nie pierwszy raz, kiedy układ rządzący pokazuje determinację, skuteczność i sprawność, jeśli chodzi o ochronę tego swojego władztwa. Stało się".
Tusk ocenił też, że "złamać układ, w którym SLD rządzi" mogłyby przedterminowe wybory. "Zakładamy, a co do tego wielu Polaków nie ma wątpliwości, że trwanie tego układu, także zwycięstwo Józefa Oleksego jest ze szkodą dla Polski, a nie z korzyścią" - podkreślił Tusk.
Tusk odżegnał się od opinii Giertycha, że to posłom PO, którzy nie przyszli na głosowania Oleksy zawdzięcza swoją nominację. "Frekwencja była rzeczywiście średnia w kilku klubach, ale nie było tu żadnego planowania, nikt nie wiedział jeszcze kilka dni temu, że dzisiaj odbędzie się właśnie to głosowanie" - tłumaczył.
Trudności z kierowaniem
Kontrkandydat Oleksego w pierwszej turze głosowania, lider PSL Janusz Wojciechowski powiedział, że Oleksy "ma wszystkie dane, do tego żeby być dobrym marszałkiem". Ocenił jednocześnie, że w związku z tym, iż nowy marszałek wybrany został jednym głosem, może mieć "trudności z kierowaniem budzącym zaufanie całego Sejmu".
Wojciechowski uważa, że to Platforma pomogła Oleksemu w zostaniu marszałkiem. "Dziwię się Platformie, że deklaruje z jednej strony bardzo mocno swoją opozycyjność, że nigdy w żadnym zakresie nie dopuści do tego, żeby ktokolwiek z osób z SLD obejmował funkcje państwowe, natomiast nie głosując za moją kandydaturą (w pierwszej turze) umożliwili wybór Józefa Oleksego" - zauważył lider PSL.
Przeszedł na brzuchu
Także zdaniem Marka Borowskiego (SdPl), Oleksy to dobry wybór. "Wynik może rewelacyjny nie jest, Oleksy 'przeszedł na brzuchu', ale znamy w historii przypadki, kiedy wielcy ludzie przechodzili jednym głosem" - podkreślił. "Życzę mu wszystkiego najlepszego, ale ostrzegam: jak zostałem marszałkiem powiedziałam, że to będzie Sejm 'żywiutki', nie pomyliłem się i zdaje się, że tej energi jeszcze trochę tkwi" - żartował Borowski.
Przyznał także, że gdyby SdPl wstrzymała się od głosu, a nie - nie głosowała, Oleksy nie byłby marszałkiem. "Postąpiliśmy tak jak zapowiedzieliśmy, kiedy utworzyliśmy Socjaldemokrację, że nie będziemy przeszkadzać w wyborze nowego marszałka" - dodał.