Marszałek Sejmu trzyma w szafie projekty ustaw opozycji
Marszałek Sejmu Marek
Jurek blokuje wszelkie projekty ustaw przygotowane przez opozycję.
- Władzę marszałka trzeba ograniczyć - oświadczył w piątek
rozgniewany Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem
Jurek jest bardziej stronniczy od "jakiegokolwiek z SLD-owskich
marszałków" - pisze "Trybuna".
Wacław Martyniuk, sekretarz Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przypomina jednak: - Jan Rokita był jednym z głównych inicjatorów prac, dzięki którym w 1997 r. w regulaminie Sejmu znalazły się szczególne uprawnienia dla marszałka.
Zgodnie z regulaminem Sejmu, marszałek ma prawo do przetrzymywania projektów ustaw przez pół roku. I Jurek skwapliwie korzysta z tego przepisu, kierując do dalszych prac głównie projekty własnej partii. W swojej szafie trzyma na przykład - co zresztą oczywiste - wniosek SLD o odwołanie marszałka Sejmu.
Według "Trybuny", Jurek blokuje nie tylko inicjatywy ustawodawcze. Miesiąc temu SLD, poparty przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, wnioskował o przeprowadzenie debaty w sprawie bezrobocia w Polsce. Marszałek idzie na rękę premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi i ciągle przekłada termin debaty. Jak pisała "Trybuna", do dyskusji nie dochodzi, bo rząd nie jest do niej przygotowany.
Marek Jurek to najbardziej partyjny marszałek ze wszystkich w historii- twierdzi Martyniuk. Ryszard Kalisz, wiceszef klubu Sojuszu, dodaje: - Marszałek jest beznamiętnym wykonawcą polityki PiS-u i realizuje wszystko to, co jest w interesie tej partii. (PAP)